Odnośniki
- Index
- Andrew Robinson & Simon Tormey Zizek And Lenin
- Dać‡ radć™ w Polsce informator dla cudzoziemców 2009r
- Marshall Paula Zaginiona ksi晜źniczka
- Christie Agatha śÂšledztwo na cztery rć™ce
- Chadda Sarwat PocaśÂ‚unek AniośÂ‚a CiemnośÂ›ci
- Gwiezdne Wojny 152 Przeznaczenie Jedi I Wygnaniec
- Griffin G. Edward, The Future is Calling (2008)
- Jeffrey Lord Blade 35 Lords of the Crimson River
- Hart Jessica OgiećąĂ˘Â€Âź i woda
- Darcy_Emma_ _Mroczna_sp悜‚ćąĂ˘Â€Ĺźcizna
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- conblanca.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Chcia³ raczej prawo nagi¹æ do wypadków, nieraz odrzucaj¹c kompetencjê w jego zakresie
pewnych zjawisk o szerszem znaczeniu. Dowodzi³, ¿e sprawiedliwoSæ jest ró¿na dla poszcze-
gólnych warstw spo³eczeñstwa. To, co dobre jest i sprawiedliwe dla ³apownika urzêdnika
z uniwersyteckiem wykszta³ceniem, to nie mo¿e byæ zastosowane do ciemnego wieSniaka, lub
zawsze g³odnego wyrobnika. Nieraz mimowoli stawa³ siê oskar¿ycielem, obroñc¹ i sêdzi¹
w jednej osobie. Taka logika Uljanowa spotyka³a siê z szyderstwem lub pogardliwym uSmie-
chem wykwalifikowanych sêdziów.
W biegu pewnej sprawy prokurator zauwa¿y³ zjadliwie:
Obroñca, widocznie, zamierza staæ siê prawodawc¹, wprowadzaj¹cym ca³kiem nowe idee
do kodeksu!
Tak! Mam ten zamiar! natychmiast odpowiedzia³ Uljanow z takim wyrazem twarzy
i takim tonem, ¿e nikt nie móg³ zrozumieæ, czy powa¿nie mówi ten nieudolny adwokacik,
czy drwi.
Wyrzekaj¹c siê karjery prawniczej, W³odzimierz zacz¹³ studjowaæ now¹ ustawê fabryczn¹
i pog³êbia³ swoj¹ wiedzê w zakresie socjologji. Pracowa³ nad broszur¹ o rynkach, o ekonomicz-
nych b³êdach ludowej partji i zacz¹³ pisaæ du¿¹ rozprawê, zatytu³owan¹ Przyjaciele Ludu ,
zaznaczaj¹c w niej wyraxnie drogi i cel walki, któr¹ musia³a wszcz¹æ socjaldemokratyczna par-
tja, dopiero pod wp³ywem teorji Marksa i Engelsa organizuj¹ca siê na terenie Rosji.
Nie skoñczywszy z tem, wyjecha³ do Petersburga, szukaj¹c w stolicy ludzi jednakowo
z nim mySl¹cych.
Nie znajdywa³ ich jednak. W kó³kach marksistów przewodzi³a liberalna inteligencja, za-
patruj¹ca siê na socjalizm teoretycznie, widz¹ca w nim historyczn¹ fazê ekonomicznego roz-
woju, w której masy ludnoSci odgrywa³y biern¹ rolê.
Ludzie nie wychodzili poza granicê panuj¹cej ideologji, marzyli o zmianach istniej¹cego prawa
i porz¹dku pañstwowego wobec nowej, nadchodz¹cej fazy dziejowej w rozwoju spo³eczeñstwa.
Miotano siê bezsilnie, nie widz¹c wyjScia z labiryntu sprzecznoSci i usypiaj¹c ¿¹dzê czy-
nu skromn¹ prac¹ nad rozpowszechnieniem wSród robotniczej masy broszurek liberalnego
komitetu oSwiecenia .
62
Jednak nawet tak niewinn¹ dzia³alnoSæ nale¿a³o ukrywaæ w mroku konspiracji, bo surowy
rz¹d carski Sciga³ j¹ i têpi³ nieub³aganie.
Uljanow kilka razy spotyka³ siê z kierownikami komitetu oSwiecenia i kó³ek, szerz¹cych
uSwiadomienie w klasie robotniczej.
Spotkania te skoñczy³y siê gwa³townem zerwaniem.
Uljanow patrzy³ na marksistów petersburskich z tak xle ukrywan¹ pogard¹, ¿e doprowa-
dzi³ ich do oburzenia, chocia¿ nie jeden z wyznawców Marksa pod badawczym wzrokiem
przyby³ego z nad Wo³gi towarzysza czu³ siê zmieszanym, przygnêbiony i pyta³ siebie:
Jacy¿ my jesteSmy rewolucjoniSci?!
Czy wasza partja ma na celu rewolucyjn¹ walkê o socjalistyczny nastrój Rosji? rzuca³
im pytanie Uljanow g³uchym, chrapliwym g³osem.
Niezawodnie! odpowiadali mu marksiSci. Wiemy, ¿e musi wybuchn¹æ walka klasowa.
Tymczasem trudnicie siê rozdawaniem og³upiaj¹cych broszurek nêdznego komitetu
oSwiatowego, kierowanego przez liberaln¹ inteligencjê, zawsze bezwoln¹, tchórzliw¹, zatrut¹
do rdzenia, do ostatniej komórki mózgu ideologj¹ bur¿uazji. Có¿? My wam nie bronimy tego!
Idxcie swoj¹ drog¹ ku w³asnej zgubie!
Takie twierdzenie obrazi³o wszystkich.
W imieniu kogo, jakich my przemawia do nas towarzysz Uljanow? wo³ano ze
wszystkich stron.
W³odzimierz mru¿y³ oczy i rzuca³ z³e, sycz¹ce s³owa:
Mówiê do was w imieniu tych, którzy zaczynaj¹ ju¿ zrywaæ wszelkie stosunki z tak
zwanem spo³eczeñstwem i wkrótce wyci¹gn¹ rêce do naturalnego wroga bur¿uazji, z któr¹ oni
nic wspólnego nie maj¹ i mieæ nie chc¹.
Któ¿ to jest? Gdzie takie warstwy siê znajduj¹?
Dowiecie siê o tem niebawem! odpowiedzia³ Uljanow i ju¿ wiêcej nigdy nie widziano
go na zebraniach kó³ek socjal-demokratów petersburskich.
Oburzali siê na niego, bo s³yszeli, ¿e nazywa ich pogardliwie skowronkami liberalizmu
bur¿uazyjnego . Zapomnieliby o zuchwa³ym marksiScie nadwo³¿añskim, gdyby nie ca³y sze-
reg utworów tego zagadkowego cz³owieka.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]