Odnośniki
- Index
- Chmury i łzy James Ngugi (Ngugi wa Thiong'o)
- James White SG 10 The Final Diagnosis
- James Doohan Flight Engineer Volume 1 The Rising
- James Axler Deathlands 016 Moon Fate
- James Axler Deathlands 009 Red Equinox
- James Axler Outlander 02 Destiny Run
- James Axler Deathlands 048 Dark Reckoning
- James_Arlene_Samotny_ojciec_DzieciSzczescia6
- James Fenimore Cooper Ned Myers
- Blaylock James P. Maszyna lorda Kelvina
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- russ.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
że od dawna z nikim o nim nie rozmawiała. Asher Welling-
ham był dobrym słuchaczem.
Kim jeszcze był? Przyszłym kochankiem? Mężczyzną,
któremu mogłaby bezgranicznie zaufać, którego mogłaby
szanować i lubić?
Lubić? To niewiele jak na zawieruchę, która w niej szala
ła, ale wiszący nad nimi złowrogi cień jej ojca sprawiał, że
nic poza tym nie byłoby możliwe.
Nic.
Zauważyła, jak książę ugniata palcami udo.
- Czy Wasza Wysokość ma laskę? - zadała ryzykowne
pytanie.
- LaskÄ™?
- Tak, do podpierania się. Gdyby zmniejszył pan nieco
obciążenie nogi... - Momentalnie zaprzestał ugniatania,
jednak Emma mówiła dalej: - Mój wuj miał laskę wystru
ganą z hebanu. Był ranny w kolano pod Waterloo i laska
oddawała mu nieocenioną przysługę. - Boże, jak wiele alu
zji może jeszcze bezpiecznie przemycić? Spróbuje czegoś
nowego. Nabrała powietrza w płuca. - Kolekcjonowanie
lasek to moje hobby, musi pan wiedzieć. - Nie zwracała
uwagi na jego znudzoną minę. - Mam ich dwadzieścia, ze
wszystkich stron świata, jeśli to pana zaciekawi.
- Fascynujące - odezwał się wreszcie.
Ton, jakiego użył, świadczył o tym, że niczego nie po
dejrzewał.
Anula & Irena
scandalous
163
- To prawda, Wasza Wysokość. - Całe szczęście, że
jest ciemno, pomyślała, a dobry Bóg nie każdego kłam
cę posyła do piekła. - Jeśli ma pan jakieś laski w Fal-
der, byłabym szczęśliwa, gdybym mogła je obejrzeć i dać
panu jakieś wyobrażenie o ich wartości. - Poczuła, że
przeholowała.
Książę nie odpowiedział, tylko wbił w nią znaczące spoj
rzenie.
Nie powinna już dalej ryzykować. Wiedziała, o czym
książę teraz myślał, dlatego nie zaskoczyło jej następne
pytanie:
- Czy to przypadkiem właśnie nie laski poszukuje pani
w Falder?
- Skądże - odpowiedziała bez wahania.
W tej chwili pokazały się światła domu. Powóz zaczął
zwalniać. Nie śpiesząc się, książę uniósł jej dłonie.
- Co się stało z pani rękami? Czy także stanowią część
tajemnicy lady Emmy Seaton?
- Nie rozumiem.
- Doprawdy? - zapytał drwiąco. - Jeśli spojrzymy na
drzewo genealogiczne rodziny Havershamów, jak jest pani
na nim umiejscowiona względem Miriam?
Wyrwała mu ręce. Starała się nie stracić zimnej krwi.
Boże, gdyby to zrobił...
- Jestem jej kuzynkÄ…, jak pan zapewne wie.
- A bliżej? - Jedyną odpowiedzią było milczenie.
Zwiatła domu zalały wnętrze powozu. Przed wejściem
oczekiwał ich szpaler służby. Emeralda była szczęśliwa, że
za chwilę opuści pojazd. Nie mogła się doczekać chwili,
gdy lokaj otworzy wreszcie drzwi i uwolni jÄ….
Ucieczka była jedynym ratunkiem.
Anula & Irena
scandalous
164
Zbierając ręką spódnicę sukni, wydostała się na ze
wnątrz. Była w pułapce. Wiedziała o tym. Gdyby Asher
pogrzebał głębiej w historii jej rodziny, uzyskałby potwier
dzenie podejrzeń, że nie ma w niej żadnego kuzyna nazwi
skiem Liam Kingston. I zorientowałby się, że Miriam miała
brata, który nazywał się Beauvedere Sandford Louden, ten
zaś miał córkę Emeraldę. Nie potrzebowałby więcej, żeby
domyślić się reszty.
Musi zaniechać dalszych poszukiwań w Falder i wyje
chać stąd przy pierwszej nadarzającej się sposobności. Ma
pa dawała bogactwo, ale zdemaskowanie oznaczało więzie
nie. Poszukiwania zakończyły się fiaskiem, więc pozostał
jej tylko powrót do domu.
Ogarnęło ją poczucie niepewności.
Ruby i Miriam.
Jak teraz zapewni im bezpieczeństwo?
Asher krążył po wzgórzach nad morzem, miotając prze
kleństwa z powodu listu, który miał w kieszeni. Znalazł go
pod drzwiami swojego pokoju, gdy pojawił się tam godzinę
po świcie. Emma Seaton wyjechała.
Do Londynu?
Na JamajkÄ™?
Bóg wie gdzie.
Koń pod nim szalał i stawał dęba, a on uspokajał go ci
chym głosem, podczas gdy w nim samym wcale nie było
spokoju, bo nie mógł wyrugować z pamięci wrażenia, jakie
robił na nim dotyk skóry Emmy.
Pragnął jej. To było bezsprzeczne. Pragnął jej tak, jak
jeszcze nigdy nie pragnął żadnej kobiety. Nawet przy Me
lanie nie doświadczał takich wybuchów namiętności, ta-
Anula & Irena
scandalous
165
kiego rozpaczliwego zażenowania. I to, jak ona reagowała
na jego bliskość...
- Przestań - niemal krzyknął. - To nie ma sensu.
Sam był zdumiony głębią nienawiści, która go opanowa
ła. Emma Seaton była złodziejką i oszustką, przez co sta
nowiła zagrożenie dla jego rodziny. Mimo to dał jej szansę,
mogła się przemóc i mu zaufać, wyznać prawdę. Obcho
dził się z nią nadzwyczaj łagodnie, praktycznie pozwalał
na wszystko. A przecież był tu panem, na tych ziemiach to
on sprawował władzę. Gdyby chodziło o kogoś innego, wy
rzuciłby ją z Falder już po pierwszej nocy, gdy natknął się
na nią, jak przebrana za mężczyznę stała przed portretem
jego zmarłej żony.
Dlaczego więc tego nie zrobił?
Znał odpowiedz.
Bo ją podziwiał. Była zupełnie niepodobna do innych
kobiet, które kiedykolwiek spotkał na swojej drodze. Wra
żenie było powalające. Miał nieodpartą chęć złapać ją ręka
mi za szyję i wytrząsnąć z niej prawdę.
Dlaczego mu nie zaufała?
Co miała do ukrycia?
Miotając głośne przekleństwa, zawrócił konia do domu.
Przy wejściu natknął się na Lucindę. Była zrozpaczona.
- Emmie wyjechała.
- Emmie?
Nigdy nie słyszał, aby siostra tak ją wcześniej nazy
wała.
- Jest moją przyjaciółką. Powiedziała, że tak ją nazywa
ją przyjaciele i pozwoliła mi tak do siebie mówić, a teraz
jej nie ma.
Anula & Irena
scandalous
166
- Powiedziała ci, dlaczego wyjechała? - Z trudem hamo
wał rozdrażnienie.
- Nie, nie miała czasu, ale zostawiła ten list.
- Daj mi go.
Wręczyła mu niewielką kartkę papieru, na której było
napisane:
Miriam i ja musimy wracać do Londynu. Dziękuję ci za
pożyczenie sukni i biżuterii.
- Asher, myślę, że ona nie z własnej woli wyjechała. Po
dejrzewam, że byłeś na nią zły, bo przypominała ci czasy, w
których potrafiłeś się śmiać i cieszyć życiem, więc wystra
szyłeś ją w jakiś sposób...
- Dosyć tego!
Zabrzmiało to jak trzaśniecie bicza. Na nieskorej do
płochych lęków, a bywało, że zuchwałej Lucindzie zrobi
ło to wrażenie. Pobiegła w stronę schodów, zdążyła jednak
przedtem wyrwać bratu list Emeraldy.
Gdy była już w bezpiecznej odległości, spojrzała
zuchwale, a jakże, na Ashera i stwierdziła podniesio
nym głosem:
- Dlaczego to zrobiłeś? Dlaczego przepędziłeś ją z Fal-
der? Ale nie możesz mi zabronić, bym widywała Emmie
w Londynie. Możesz sobie jej nie cierpieć, ale ja ją lubię,
i to bardzo, bo... bo jest wspaniała! Szkoda, że nie umia
łeś tego docenić.
Patrzył za nią, jak wbiegała na schody, ściskając w ręku
list Emeraldy. Cała jej postawa zapowiadała bunt. %7łycie nie
doświadczyło jej, pomyślał, kierując się do biblioteki, nie
zdążyło odrzeć z nadziei i marzeń.
Anula & Irena
scandalous
167
Jakże inaczej jego potraktowało.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]