Odnośniki
- Index
- Glen Cook Starfishers 02 Starfishers
- Cykl Gwiezdne Wojny Uczeń Jedi (02) Mroczny Przeciwnik (M) Jude Watson
- Lorie O'Clare [Dead World 02] Shara's Challenge [pdf]
- Koryta Michael Lincoln Perry 02 Hymn Smutku
- Byrne Evie Faustin Brothers 02 Bound by Blood
- Kurtz, Katherine Knights Templar 02 Temple and the Crown
- Jennifer Estep Elemental Assassin 02 Web of Lies
- Jacqueline Lichtenberg [Lifewave 02] City of a Million Legends
- Cat Marsters [Empire 02] Burning Desires (pdf)
- Nasze tysic lat S.Janowicz,J.Chmielewski
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- conblanca.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
może nawet będę już wtedy gotowa na tę rozmowę, której najwyrazniej nie możesz się doczekać.
Chwila za chwilą, pamiętasz?
Jęknął, kiedy znów pochyliłam się, by go pocałować. Byłam zmęczona gadaniem, zmęczona
myśleniem. Chciałam tylko wziąć go w siebie i miałam gdzieś, że jesteśmy przed domem w jego
samochodzie, że mniej niż sto metrów od nas są dwa całkiem dobre łóżka. O wiele trudniej mi było
ignorować Złą Ayden, kiedy był taki gorący i przejęty, i tak cudownie pulsował między moimi
nogami. Spięcie z Silasem i cała ta historia z Asą sprawiły, że niewiele brakowało, by wydostała się
z pudełka, więc bezwzględnie upchnęłam ją z powrotem.
Przedtem musimy odbyć jeszcze jedną rozmowę, Ayden, i dobrze o tym wiesz.
Był dokładnie tam, gdzie go chciałam, jego główka i ten zimny kolczyk dotykały
najbardziej wilgotnego i spragnionego miejsca. Byłam gotowa zsunąć się, połknąć go i zatracić się
w odczuciach, które tylko on potrafił mi zapewnić, ale nagle jego palce wbiły się boleśnie w moje
pośladki. Uniosłam głowę, żeby na niego spojrzeć, spragniona i sfrustrowana, że jest taki oporny.
Seksualny haj, jakiego mi dostarczał, był o wiele bardziej odurzający niż cała butelka Patróna i
byłam gotowa na niego nawrzeszczeć, jeśli nie da mi tego, czego chciałam, tak jak zrobił to
wczoraj.
Jet, serio, to może poczekać.
Zaczęłam się wiercić, by się uwolnić, chciałam opuścić biodra i dosiąść go, ale trzymał
mnie mocno, byłam unieruchomiona między jego rękami a kierownicą.
Nie możemy tego tutaj zrobić, Ayd. Nie mam przy sobie gumki.
Co za kanał. Byłam gotowa, bardziej niż gotowa, i czułam, że on też jest. Pocałowałam go
jeszcze raz i wypuściłam Złą Ayden z pudełka. Byłam zbyt zmęczona trzymaniem jej w
zamknięciu.
Mam to gdzieÅ›.
I miałam, przynajmniej w tej chwili. Wiedziałam, że jutro na pewno będę żałować. Do
diabła, wiedziałam, że za pięć minut wpadnę w regularną panikę, ale w tej chwili po prostu go
chciałam. To nie miało nic wspólnego z tequilą krążącą w moich żyłach. Wystarczyło mi, że mu
zależało, że troszczył się o mnie na tyle, by wcisnąć hamulec, choć czułam, że jest twardy, że jest
równie bliski szczytu jak ja.
Wciąż próbował mnie powstrzymać, ale na próżno. Byłam zbyt nabuzowana, on był zbyt
twardy, a ta akcja na przednim siedzeniu jego samochodu była tak szalona i tak kręcąca, że nie
mogliśmy się dłużej powstrzymywać.
Kiedy poczułam nacisk zimnego metalu, po raz pierwszy nieosłoniętego lateksem, o mało
nie zemdlałam. Powieki mi zatrzepotały i chyba usłyszałam jego przekleństwo, a może było to
wyznanie miłości. Tak czy inaczej zagubiło się w odczuciach, które jak wrząca lawa płynęły w górę
po kręgosłupie. Zaczęłam dyszeć tuż przy jego szyi. Jego dłonie były tak twarde, że z pewnością
fundowały mi siniaki, i tak bardzo się cieszyłam, że przyszło mi do głowy założyć spódnicę, że
chciałam samej sobie przybić piątkę; w tej chwili on pchnął mnie do góry i pociągnął z powrotem w
dół i nie pamiętałam już nawet, jaki jest dzień.
Powtarzałam w kółko jego imię, bo tylko to jedno słowo miało dla mnie sens w tej chwili;
słyszałam, jak Jet warczy coś świńskiego i od rzeczy. Byłam na granicy obłędu, czułam, że zaraz
eksploduję i zabiorę go ze sobą, kiedy nagle przesunął się pode mną i wyszedł ze mnie. Byłam już
zbyt rozpędzona, zbyt bliska mety, żeby to miało znaczenie. Zadrżałam konwulsyjnie, osiągnęłam
szczyt i usłyszałam, że on jęczy i szepcze moje imię. Kiedy byłam w stanie znów otworzyć oczy i
chwycić oddech, mogłam tylko wpatrywać się w niego półprzytomnie. Pocałował mnie w policzek i
poruszył biodrami, żeby ustawić się w wygodniejszej pozycji. Wciąż był twardy, wciąż napierał na
mnie jak stalowy pręt i nie mogłam nie zauważyć, że miał minę, jakby połknął coś kwaśnego.
Drżącą ręką chwyciłam jego żuchwę i zmusiłam go, żeby na mnie spojrzał. Napiął i
rozluznił mięśnie, a te jego ciemne oczy, płonące piekielnym blaskiem, rozbierały mnie skuteczniej,
niż gdyby użył rąk.
Dlaczego to zrobiłeś? Mój głos był ochrypły i ociekał seksem.
Chwycił mnie w pasie i zsunął mnie z siebie na tyle, że przestałam zgniatać między naszymi
ciałami tę jego imponującą erekcję. Bezwładnie oparł głowę o zagłówek i popatrzył na mnie spod
zmrużonych powiek.
Nie pozwolę ci się wmanipulować w złe decyzje, które dadzą ci pretekst, żeby mnie
zostawić. Ayd. Jeśli odejdziesz, zrobisz to z prawdziwego powodu, a nie dlatego, że tracisz przy
mnie kontrolę nad sobą i to cię przeraża.
Nie wiedziałam, co na to odpowiedzieć, bo mimo seksualnego zamroczenia, które wciąż nie
odpuszczało, wiedziałam, że ma rację. Widziałam, że w jasnym świetle dnia niebezpieczny seks na
siedzeniu wystrzałowego auta będzie właśnie tym, co sprawi, że ucieknę gdzie pieprz rośnie. To
było właśnie coś takiego, co zostawiłam za sobą, a przynajmniej tak chciałam myśleć. Szukałam
sposobu na uzyskanie odrobiny dystansu między nim a nową mną, a najlepszym sposobem było
pozwolenie, żeby moje dawne ja perfidnie go wykorzystało.
Pozwoliłam mu się objąć i nasze najbardziej kręcące części ciała znów się zetknęły. Nie
wiedziałam, co mu zrobię na dłuższą metę. Miałam fatalne przeczucie, że złamię mu serce, przy
okazji łamiąc również swoje. W tej chwili chciałam tylko zająć się nim równie dobrze, jak on
zajmował się mną.
Wez mnie do środka, Jet. Nie musiałam prosić dwa razy.
JET:
Wiedziałem, że coś jest nie tak, jeszcze zanim otworzyłem oczy następnego ranka. Zwykle
czułem te długie do nieba nogi splątane z moimi i chmurę lekkich jak puch czarnych włosów na
[ Pobierz całość w formacie PDF ]