Odnośniki
- Index
- 2.Brown Sandra PowrĂłt do Ĺźycia
- 3 Brown Sandra PowrĂłt do Ĺźycia
- Diana Palmer Long Tall Texans 25 Lionhearted
- Griffin G. Edward, The Future is Calling (2008)
- Donna Sterling The Princess and the P.I. (pdf)
- M435. Milburne Melanie Narzeczona neurochirurga
- zwroty na mature ustna
- Deaver Jeffery Spirale strachu
- Ann Purser [Lois Meade 08] Warning at One (v5.0) (pdf)
- William Gibson Burning Chrome
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- staniec.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
zawsze potrafia postepowac zgodnie z logika. A chorzy tez czesto ponosza wine, bo
pozwalaja sobie na daleko idaca poufalosc wobec personelu.
Ludzie sa zdenerwowani, Wplywa na to stan zdrowia. Niektorzy leza miesiacami i
mimo kuracji stan ich ciagle sie pogarsza. Sytuacja staje sie ciezka, bez perspektywy
poprawy, Konieczne leki nieraz tez bardzo ujemnie wplywaja na system nerwowy
pacjenta. Podczas takiej kuracji czlowiek doznaje uczucia, ze nie miesci sie w sobie!
U niejednego choroba staje sie przyczyna komplikacji zyciowych, zwiazanych z praca
i zyciem rodzinnym, Nic dziwnego, ze w tych warunkach rodza sie konflikty.
Gdy na miejsce wypisanego przychodzi nowy pacjent, starzy obserwuja go od
pierwsze j chwili, Czy to dorzeczny czlowiek, czy beda z nim klopoty?
Oto mamy nowego pacjenta. Przyjechal w towarzystwie trzech osob, ktore
odprowadzily go do sanatorium. Dwie skorzane walizy, z ktorych wyjmuje jedwabne
pidzamy i bielizne. Do szafki loduje mase prowiantu. Poledwica, szynka, jajka, maslo,
czekolada, pomarancze, puszki z sokiem cytrynowym i wiele innych produktow, Z
nikim sie nie przywital. Nie powiedzial nawet "dzien dobry".
Gdy wyszedl na korytarz porozmawiac i pozegnac sie z odprowadzajacymi, w
pokoju nastapila wymiana zdan:
Co o nim powiecie?
To facet z typu: "hrabiowskie dziecko".
Rozpoczal "popis" juz w czasie popoludniowego lezakowania. Gdy juz wszyscy byli
w lozkach, lecz jeszcze rozmawiali, po pieciu minutach nasz "Szpagat" po raz
pierwszy przemowil;
Prosze przestac rozmawiac, teraz obowiazuje cisza i ja chce spac. Regulaminowo
mial racje, ale zawsze chorzy rozmawiaja jeszcze kilka chwil, zanim nastapi calkowita
cisza.
Zaden nie odpowiedzial, ale rozmowa trwala jeszcze kilka minut.
Cala noc okna w pokoju sa otwarte. Ten, kto rano pierwszy wstaje, Zamyka okno i
idzie sie myc. Gdy wstaja inni, w pokoju juz jest cieplo. chodzi o to, zeby nie
wychodzic z cieplego lozka, gdy jeszcze jest zimno. Wielu chorych otrzymuje posilki
w pokoju. Gdy okno jest otwarte, sniadanie szybko stygnie. W czasie
obowiazujacego lezenia i w nocy okna sa otwarte, nawet gdy jest mroz,
Nastepnego rana wstalem pierwszy, zamknalem okno i poszedlem do umywalni.
Gdy wrocilem, wszyscy byli juz ubrani, sniadanie stoi na stole, a w pokoju zimno jak
w psiarni. Spojrzalem okno otwarte na cala szerokosc.
Kto otworzyl okno?
Ja odpowiada "Szpagat". Siedzi na lozku pod kocami, na sobie ma kozuszek, na
glowie welniana czapke i zajada swoje produkty.
Na czas sniadania zawsze zamykamy okna informuje.
No, to nie bedziemy teraz zamykali. Musze miec swieze powietrze.
Zle pan zaczal swoj pobyt w tym pokoju mowie. Wczoraj wrzasnal pan, zeby
nie rozmawiac, bo to panu przeszkadza. Dzisiaj podskakuje pan przeciwko
wszystkim i otwiera okno, bo panu tak wygodnie. Nie umyty, w kozuchu i czapce
opycha pan w lozku sniadanie. My musimy wstac, umyc sie, przebrac i usiasc do
sniadania, a w pokoju zimno i zaden nie ma zamiaru zaziebic sie dla pana
przyjemnosci. Zamykam okno, a panu nie radze otwierac.
Co? Straszy mnie pan? Takich jak pan to ja sie jeszcze nie boje.
W tym momencie przestalem nad soba panowac.
Nie mysl, ze potrafisz nas sterroryzowac! Tak bedzie, jak chce wiekszosc, a jesli
sie to nie podoba, to pros szybko o przeniesienie do innego pokoju!
"Szpagat" wiecej sie nie odezwal,
Zastosowal sie jednak do naszego ukladu kolektywnego zycia w pokoju. Po kilku
dniach juz "rozkrecil sie", rozmawial, ale bez wzgledu na to, jaki byl temat rozmowy,
zawsze znalazl okazje, zeby psioczyc na komunistow i na ustroj.
Pomagal mu w tym inny chory, Edek, ktory od kilku dni mieszkal z nami.
Przeniesiony zostal do nas z innego pokoju z powodu awantur i klotni z chorymi.
Gdy tak w duecie zaczynali psioczenie, nie wytrzymywalem i podejmowalem z nimi
dyskusje. Ale jak mozna dyskutowac z ludzmi zaslepionym nienawiscia do
wszystkiego, co nie jest przedwojenne, zagraniczne? Do wszystkiego, co nazywamy
obecna rzeczywistoscia?
Za moje "czerwone" stanowisko Edek mnie ochrzcil w odwecie: "czerwona
burzuazja". Niech sie cieszy.
Edek ma swoj aparat radiowy. Gdy nadawano piosenki rosyjskie, "Szpagat"
wrzasnal:
Zgas radio, nie moge sluchac tych dzikich melodii!
To wsadz pan wate w uszy bo my chetnie sluchamy i nam sie podobaja
powiedzialem.
Gdy za chwile zaspiewano "czastuszki", "Szpagat" kwiknal, podskoczyl na lozku i
zaslonil uszy rekami:
Wyje, jakby ja kto zarzynal. Slyszycie? Nienawidze ich&
Panie, uspokoj sie pan do cholery! powiedzialem. Wolno panu nienawidzic, ale
nie musi pan narzucac nam bez przerwy tego, co pan lubi i czego pan nie lubi! Kazdy
z nas ma swoje zdanie.
Skad sie u pana bierze tyle nienawisci? Moze jaki Ruski niechcacy nadepnal panu
na odcisk?& Ja patrze na te sprawy inaczej. Gdyby nie oni, moze by dawno nas nie
bylo. Niemcy zniszczyliby nas tak jak Zydow. Nie wiem, co pan robil w czasie
okupacji. Ja siedzialem cala wojne w obozie koncentracyjnym i na pewno, gdyby nie
"Wanki", juz by mnie nie bylo wsrod zyjacych.
Chcialbym wiedziec, kto pan jest, co pan robil w czasie wojny i co pan robi teraz?
Po zarciu i ubraniu widze, ze powodzi sie panu lepiej niz kazdemu z nas. A czy przed
wojna, chorujac na gruzlice, moglibysmy leczyc sie tak jak teraz? A kto stwarza panu
warunki do leczenia? Ta znienawidzona przez pana wladza komunistyczna!
Gdybym mial teraz to, co mialem przed wojna i w czasie okupacji odpowiedzial
"Szpagat" to moglbym sie leczyc prywatnie tam; gdzie bym chcial i na pewno
lepiej, niz mnie teraz lecza.
Ach tak, arystokrata! Zycie wedlug zasady: "Wszystko dla mnie. reszta niech
zdycha"& Co do mnie, przed wojna nic nie mialem. W czasie okupacji, gdy pan robil
majatek, ja z glodu jadlem surowe zielsko i lupiny od kartofli. Pan chetnie by sie
zgodzil, zeby okupacja trwala wiecznie& Ile to mozliwosci dla ludzi bez charakteru.
Zaluje pan, ze okupacja sie skonczyla, prawda? A wszystkiemu winni komunisci?
Dyskusja zakonczyla sie w najmniej oczekiwany sposob.
Do rozmowy wtracil sie Edek, mowiac z zacietrzewieniem:
Zrozumiale, ze wolalbym okupacje niemiecka, niz&
Ach ty!!! Wrzasnalem i poderwalem sie z lozka. Nerwy graly, bo bylem wlasnie
po nowej porcji antybiotykow. W pasji przestalem liczyc sie ze slowami. Wszyscy
umilkli, a dwoch kolegow przykrylo glowy kocami, nie chcac patrzec na to, co za
chwile nastapi. Jestem starym obozowcem i na pewne rzeczy mam nieobliczalne
reakcje& Edek skulil sie w lozku i nie odzywal sie. Bylem polprzytomny, przed
oczami migaly mi czerwone platy, czekalem tylko na jakis jego ruch czy slowo, ktore
pozwoliloby na rozegranie partii do konca. Ale to nie nastapilo. Usiadlem na lozku.
Dalsze godziny lezenia w naszym pokoju uplynely w kompletnej ciszy. Nikt nie
wypowiedzial slowa.
Nastepnego dnia postanowilem dowiedziec sie, kim sa Edek i "Szpagat".
Chodzilem, pytalem i dowiedzialem sie.
"Szpagat" posiada prywatny sklep odziezowy. W czasie okupacji mial kilka duzych
sklepow.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]