Odnośniki
- Index
- Friedrich August von Hayek DROGA DO ZNIEWOLENIA
- J. G. Ballard The Burning World
- Mossflower Redwall 2 Brian Jacques
- Cykl Gwiezdne Wojny UcześÂ„ Jedi (02) Mroczny Przeciwnik (M) Jude Watson
- granica
- Baccalario_Pierdomenico_ _Kod_królów
- Kornew PaweśÂ‚ Przygranicze 6 Czarne sny cz2
- Karin ALVTEGEN Zaginiona
- James The Turn Of The Screw
- Frederik Pohl Heechee 4 Annals of the Heechee
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kfr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
nieraz jeść jeszcze przed jego przybyciem lub po jego wyjściu nadal
ucztowali. Podawać kazał zwykle trzy dania; jeśli bardzo suto
przyjmował, to - dań sześć. Przyjmował niezbyt kosztownie, natomiast
niezwykle uprzejmie. Oto gości milczących lub cicho rozmawiających
zapraszał do ogólnej rozmowy albo urozmaicał biesiady rodzajem jakby
widowisk, zapraszając aktorów lub nawet pospolitych pantomimistów z
cyrku, częściej jednak ulicznych filozofów.
75. Zwięta i uroczystości obchodził bardzo hucznie, rozdając
kosztowne podarki, czasem tylko wesoło, strojąc różne figle. Podczas
Saturnaliów 248 lub przy innej sposobności, wedle swego kaprysu, albo
sypał darami takimi, jak szaty, złoto, srebro, monety wszelkiego rodzaju,
nawet starożytne królewskie i zagraniczne, niekiedy znów posyłał komuś
tylko koc z włosia, gąbkę lub pogrzebacz, szczypce do pieca albo inne
rzeczy podobne, z niejasnymi i dziwacznymi napisami. Lubił podczas
biesiady urządzać loterię na rzeczy bardzo nierównej wartości, na obrazy
odwrócone do ściany, zależnie od wypadku zawodząc nadzieję
kupujących lub ją urzeczywistniając. Działo się to w ten sposób, że na
każdej sofie odbywała się oddzielna licytacja, a stratę czy zysk głośno
podawano sobie do wiadomości.
76. Co do jedzenia (bowiem i tego nie chciałbym pominąć)
poprzestawał na małym i odżywiał się prawie gminnie. Najchętniej jadał
chleb pośledni, drobne rybki, ser krowi wyciskany w ręku, świeże figi z
gatunku owocującego dwukrotnie w ciągu roku. Jadał też przed obiadem
w różnych porach i miejscach, gdzie go głód schwytał. Oto jego słowa
przytoczone z listów: W powozie pożywiałem się chlebem i daktylami"
albo: Gdym powracał w lektyce z portyku249 do domu, przegryzłem
drobinę chleba i kilka jagód winnego grona o twardej skórce", to znów.
Chyby Judejczyk nawet, mój Tyberiuszu, tak skrupulatnie nie
25
przestrzega postu w dniu sabatu °, jak ja dziÅ› przestrzegaÅ‚em: oto
dopiero w kąpieli, po pierwszej godzinie w nocy przegryzłem ze dwa
kęsy, zanim zaczęto mnie namaszczać". Wskutek tak nieregularnego
życia niekiedy musiał jadać sam jeszcze przed rozpoczęciem obiadu albo
gdy już wszyscy odeszli od stołu; podczas ogólnego posiłku nieraz nie
tknął żadnej potrawy.
77. Także w używaniu wina był bardzo wstrzemięzliwy. Korneliusz
Nepos podaje, że w obozie pod Mutyną zwykle nie popijał podczas
obiadu więcej jak trzy razy. W pózniejszych czasach, ilekroć szczodrze
się raczył, nie przekraczał sześciu sekstansów251; jeśli zaś przekroczył,
zrzucał. Najbardziej smakowało mu wino retyckie, ale na ogół nie pijał
go w ciągu dnia. Natomiast dla zaspokojenia pragnienia spożywał chleb
maczany w zimnej wodzie, kawałek ogórka, główkę kapusty, świeże lub
przechowane jabłko o smaku winnym.
78. Po posiłku południowym drzemał nieco w ubraniu i obuwiu, nie
okrywając stóp, zasłaniał sobie tylko oczy ręką. Po obiedzie oddalał się
na sofę, wygodną do pracy przy świetle. Tam przesiadywał do póznej
nocy, dopóki nie wykończył całej reszty spraw dziennych lub
przynajmniej ich większości. Następnie kładł się do łóżka. Spał nie
więcej jak siedem godzin, nie jednym ciągiem, lecz budził się w tym
czasie trzy lub cztery razy. Jeśli czasem nie mógł odzyskać przerwanego
snu, jak to się zdarza, wzywał kogoś z domowników do czytania lub
opowiadania bajek. Wówczas sen odzyskiwał i często spał potem do
póznego ranka. Gdy nie spał, a było ciemno, zawsze miał kogoś przy
sobie. Nie lubił wstawać rano. Jeśli musiał wstać wcześniej z powodu
jakiegoÅ› obowiÄ…zku towarzyskiego lub z powodu ofiary religijnej, noc
spędzał wówczas w gościnnym pokoju któregokolwiek z domowników,
gdzieś w pobliżu, aby zmniejszyć przykrość wstawania. Tak ciągle
spragniony był snu, że kiedy niesiono go w lektyce ulicami miasta i
lektykę zatrzymano, drzemał przez całą przerwę w ruchu.
79. Piękną miał postawę August i we wszystkich okresach życia
pełną wdzięku. Nie dbał jednak zupełnie o swój wygląd zewnętrzny.
Szczególnie był niestaranny w uczesaniu; w pośpiechu kazał się strzyc
od razu kilku balwierzom, brodę raz kazał strzyc, to znów golić i w tym
czasie czytał coś albo pisał. Twarz miał niezwykle spokojną i pogodną,
czy to gdy mówił, czy gdy milczał. Pewien naczelnik Galów przyznał się
rodakom, że podczas przeprawy przez Alpy zamierzył zepchnąć Augusta
w przepaść; w tym celu postarał się o dopuszczenie go przed oblicze
cesarza niby to dla rozmowy, lecz wyraz twarzy Augusta powstrzymał
go i wprost obezwładnił. Oczy miał August żywe i błyszczące. Starał się
wywołać wrażenie, jakoby wzrok jego miał nieco boskiej siły, i cieszył
się, jeśli ktoś pod upartym jego spojrzeniem schylał głowę, jakby rażony
blaskiem słońca. W wieku starszym na lewe oko widział gorzej. Zęby
miał rzadko rozstawione, małe, o nierównej powierzchni, włosy z lekka
faliste, w odcieniu blond, brwi złączone, uszy niewielkie, nos u nasady
dość wydatny, niżej nieco zagięty, cerę śniadą, wzrost niski (choć Juliusz
252
Maratus , 253
Augusta wyzwoleniec i archiwista, podaje wzrost jego na
53/4 stopy ), ale to nie było widoczne z powodu udatności i
[ Pobierz całość w formacie PDF ]