Odnośniki
- Index
- Giovanni Boccaccio Rime
- Cat Marsters [Empire 02] Burning Desires (pdf)
- Gaskell Elizabeth Panie z Cranford
- H Warner Munn Merlins Godson
- 594. Wood Tonya (Corey Ryanne) Róśźe w zimie
- Charles de Remusat Abelard, Tome I
- HT168. Arnold Judith Wieczna miśÂ‚ośÂ›ć‡
- The Best of L. Sprague de Camp L. Sprague de Camp
- Laurie King Anne Weverley 01 The Birth Of A New Moon
- Antonia Pearce [Menage Amour 68] Tropic of Desire (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kfr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
przedsięwzięcie i wiedząc, że słowami nic nie wskóra, postanowiła ją wystawić na
Strona 64
Dekameron - Giovanni Boccaccio
próbę. Rzekła synowi, że skoro do zdrowia powróci, pomieści z nim Giannettę w
jednej komnacie, niechajże wówczas sam stara się ją k'temu przywieść, aby
powolna mu była, bowiem jej, matce, nie przystoi roli rajfurki odgrywać,
namawiając i prosząc dziewczę, aby go względami swymi obdarzyło. Syn jednak
żadną miarą na to zgodzić się nie chciał. Stan jego zdrowia z dnia na dzień znów
się pogarszać począł. Dama, spostrzegłszy to, jawnie i szczerze wszystko
Giannetcie powiedziała, aliści ta jeszcze bardziej nieustępliwą się okazała.
Wówczas oznajmiła o wszystkim mężowi. Chocia im i ciężko to przyszło,
postanowili dać synowi Giannettę za żonę, bowiem woleli widzieć syna żywego z
nierówną mu stanem żoną nizli go bez żony na marach oglądać. Tak też i uczynili.
Giannetta, wielce uszczęśliwiona, gorące dzięki Bogu złożyła za to, że nie
zapomniał o niej. Nie zdradziła jednakoż prawdziwego pochodzenia swego i dalej
za córkę Pikardczyka uchodziła. Młodzieniec wkrótce do zdrowia przyszedł, a po
zawarciu ślubu z radością najżywszą jął używać bez przeszkód dozwolonych
rozkoszy. Perotto, który w księstwie Walii na dworze marszałka króla
angielskiego pozostał, wyrósł na dzielnego młodzieńca. Z każdym dniem zyskiwał
coraz większą łaskę u pana swego. Nie było na całej wyspie nikogo, co by mógł mu
sprostać na turniejach, w robieniu bronią i w innych rycerskich ćwiczeniach.
Dlatego też powszędy jako Perotto - Pikardczyk zasłynął. Bóg, który o jego
siostrze nie zapomniał, i o nim także pomyślał. Gdy w Anglii wybuchł mór, niemal
połowa mieszkańców życie utraciła, nie mówiąc już o tym, że wielu z tych, co
przy życiu ostali, salwowało się ze strachu ucieczką do innych krajów - dzięki
czemu cała wyspa sprawiała wrażenie opustoszałej. W czasie zarazy umarł opiekun
Perotta, marszałek, zeszli także z tego świata: jego syn, żona, bracia,
siostrzeńcy i inni krewniacy. Ocalała tylko jedna córka marszałka, już dorosła,
oraz Perotto. Gdy mór srożyć się przestał, dzieweczka poszła za mąż za Perotta.
Wiedziała, że jest on człowiekiem rozumnym i szlachetnym, i dlatego też, idąc za
radą nielicznych sąsiadów, pozostałych przy życiu, wybrała go sobie na męża i
uczyniła go panem majętności, które jej w dziedzictwie przypadły. Król
angielski, uwiadomiony o śmierci marszałka i o szczególnych przymiotach
Pikardczyka - Perotta, następcą zmarłego, czyli marszałkiem go mianował. Taki
był szczęśliwy los dwojga niewinnych dzieci grabiego Antwerpii, które był on
porzucił jakby na pewną zgubę. Minęło już osiemnaście lat od chwili, gdy grabia
Antwerpii uszedł z Paryża. Gualtieri, żyjąc jak nędzarz przez ten cały czas w
Irlandii i siła przeciwności znosząc, wielce się zestarzał. Pragnął dowiedzieć
się, co się z jego dziećmi stało, zwłaszcza że nie obawiał się już być poznanym;
pozór jego był już całkiem od dawnego jego wyglądu odmienny, a dzięki
nieustannym ciężkim trudom grabia czuł się krzepszym niż dawniej, gdy to żył
pośród wygód i wczasów. Pożegnawszy się z Irlandczykiem, u którego przez tak
długi czas przebywał, udał się, w nędzne przyodziany szaty, do tego miasta w
Anglii, gdzie Perotta pozostawił. Dowiedziawszy się, że Perotto został
marszałkiem i wielkim panem, i ujrzawszy go w dobrym zdrowiu, pięknym i silnym,
wielkiej radości doznał, aliści nie chciał dać się poznać synowi do tego czasu,
póki nie uzna, gdzie się Giannetta znajduje. Znowu tedy w drogę wyruszył i do
Londynu przybył. Tutaj, zasięgnąwszy ostrożnie wiadomości o damie, której córkę
swą powierzył, zasłyszał, że Giannetta wyszła za mąż za jej syna. Na wieść o tym
tak niewymowną pociechę uczuł, że wszystkie dawne przeciwności małymi mu się być
wydały; znalazł bowiem swoje dzieci przy życiu, zdrowe i szczęśliwe. %7łądny
obaczenia córki, jął krążyć jako żebrak w pobliżu jej domu. Pewnego dnia
Giachetto Lamiens (tak się zwał mąż Giannetty), ujrzawszy starca - nędzarza
wielką litość do niego poczuł, i dlatego przykazał słudze do domu go sprowadzić
i nakarmić go w imię miłości Chrystusa. Sługa chętnie wolę swego pana wypełnił.
Giannetta obdarzyła już męża kilkorgiem dzieci, z których najstarsze ósmy rok
życia liczyło. Były to najpiękniejsze i najmilsze dziatki na świecie. Obaczywszy
starego grabię, w czasie gdy ten jadł wieczerzę, okrążyły go i jęły się z nim
witać czule, tak jakby tajnym przeczuciem wiedzione odgadły, że jest on ich
dziadem. Grabia, wiedząc, że dziatki są jego wnuczętami, hołubił je i tulił, w
czym dzieci tak sobie upodobały, że mimo wołania swego preceptora odejść od
niego nie chciały. Giannetta, wołania te usłyszawszy, wyszła z komnaty i
zagroziła dzieciom, że je ukarze, jeśli swego preceptora słuchać nie będą.
Dziatki rzekły z płaczem, że chcą ostać ze staruszkiem, który ich bardziej
miłuje niż preceptor, co usłyszawszy Giannetta i grabia serdecznie się uśmieli.
Grabia podniósł się i pozdrowił panią domu, nie jak ojciec swoją córkę rodzoną,
lecz jak żebrak bogatą damę. Na widok Giannetty wielką radość z głębi serca
[ Pobierz całość w formacie PDF ]