Odnośniki
- Index
- Dana Marie Bell Halle Shifters 01 Bear Necessities
- RUS.Baszkirciewa.N. Dziurawiec zabĂłjca chorĂłb
- Lindsey Johanna Dzikie serce
- Buzan_Tony_ _Sekrety_Superpamieci
- MacLean Alistair Noc bez brzasku
- Current Clinical Strategies, Outpatient and Primary Care Medicine (2005); BM OCR 7.0 2.5
- 594. Wood Tonya (Corey Ryanne) Róśźe w zimie
- Mercedes Lackey Bardic Voices 03 Eagle and the Nightingales(1)
- Becca Fitzpatrick 02 Crescendo
- Bunsch Karol PowieśÂ›ci piastowskie 09. PRZEKLśÂƒSTWO
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- numervin.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
62
RS
ROZDZIAA 5
chodząc do pokoju Mitcha, Katharine niemal wpadła na
Francine.
W- Miło cię widzieć, Kathie... eee... Katharine. - Siostra
Mitcha uśmiechnęła się niemal serdecznie.
Zdumiona tym ciepłym powitaniem, Katharine wybąkała:
- Ciebie też, Francine.
Francine poklepała ją po ramieniu i przez kilka minut paplała o
niczym. Katharine słuchała jednym uchem. Jej system wczesnego
ostrzegania sygnalizował: Francine czegoś od ciebie chce.
- Zamierzałam zostać na parę dni w Dallas i spędzić trochę czasu
z Mitchem, ale w mieście odbywa się akurat zjazd republikanów. W
żadnym hotelu nie ma już wolnych pokojów. - Francine patrzyła na
niÄ… jak bezradne kurczÄ…tko.
Katharine korciło, aby zapytać: I co z tego?", ale ugryzła się w
język.
Francine zaczęła przestępować z nogi na nogę.
- Miałabym do ciebie maleńką prośbę, Katharine. Przyjmiesz
mnie pod swój dach? Chociaż na dzień lub dwa? Wiesz, że nie
sprawię ci kłopotu.
A więc o to chodzi. Katharine usiłowała zachować uprzejmy wyraz
twarzy.
- Mój dom niezbyt nadaje się do podejmowania gości. Nie
zdążyłam go odnowić. W sypialniach są stare graty i wszędzie
bałagan. Jako sprzątaczka jestem zupełnie beznadziejna.
- Och, nie szkodzi. Potrafię się dostosować. Nie prosiłabym cię,
Katharine, gdybym mogła znalezć inne miejsce, ale miasto jest
zapchane przyjezdnymi.
Przecież to tylko na kilka dni, pomyślała Katharine.
Prawdopodobnie więcej się z nią nie zobaczę. Mitch wkrótce
wyjedzie do Houston.
63
RS
- Dobrze, Francine - powiedziała z westchnieniem rezygnacji. -
PrzynieÅ› swoje rzeczy.
Katharine otworzyła drzwi i wepchnęła do holu dwie ogromne
walizki. Francine obrzuciła krytycznym spojrzeniem podłogę z
popękanej terakoty, obłażącą ze ścian farbę i odpadający tynk.
- Należałoby zrobić remont - wyjaśniła Katharine. - Uwielbiam te
stare domy w westernowym stylu. SÄ… przestronne i widne.
- I wymagają odnowienia. - Francine zmarszczyła z obrzydzenia
kształtny nos.
- Tak, ale ja lubię takie roboty. A po odnowieniu ten wielki metraż
znacznie zyska na wartości - tłumaczyła Katharine, zirytowana, że
Francine i tym razem zmusiła ją do defensywy.
Francine mruknęła uhm" i wpłynęła do salonu. Oczy rozszerzyły
się jej ze zdumienia na widok ogromnego, kryształowego żyrandola.
Mocno kontrastował z metalowym stolikiem i dwoma składanymi
krzesłami oraz wytartym, zielonym dywanikiem. Poprzedni wła-
ściciele zostawili tutaj niektóre sprzęty.
- Ten pokój jest wystarczająco duży - stwierdziła Francine. -
Zajrzała jeszcze do jadalni. - Tak, tamten byłby lepszy - dodała
enigmatycznie. - Rozglądała się, jak gdyby dokonywała inspekcji.
Katharine pokazała pozostałe pomieszczenia. Z cichą satysfakcją
przydzieliła szwagierce sypialnię ze skrzypiącym polowym łóżkiem i
poszła do kuchni. Czekając, aż Francine się odświeży, przygotowała
kanapki. Po chwili zjawiła się Francine. Ostrożnie usiadła na
kiwającym się krzesełku i zjadła kilka maleńkich kęsów.
- Wiesz, że Mitch prosił mnie o znalezienie odpowiedniego
ośrodka w Houston. Pojechałam tu i tam, ale te placówki są okropnie
przygnębiające.
- Przygnębiające?
- Och, jeszcze jak! Pełno w nich kalekich ludzi. Snują się ponuro
po korytarzach. Nie sądzę, żeby Mitch dobrze się czuł w takim
otoczeniu.
Tym razem Katharine musiała w duchu przyznać Francine rację.
Mitch nie wytrzymałby długo w podobnym miejscu. Pobyt w
64
RS
ośrodku rehabilitacyjnym niewiele by się różnił od leżenia w
szpitalu. W domu Mitch miałby poczucie, że wrócił do normalnego
świata. Mógłby także bez przeszkód pracować. Z pewnością było go
stać na wynajęcie fachowego personelu i mikrobusu, aby dojeżdżać
na ćwiczenia.
- To prawda. Chyba powinnaś tak wszystko zorganizować, żeby
Mitch zamieszkał u siebie.
- Wykluczone. Dokuczałaby mu samotność.
- Wobec tego zainstaluj go w swojej rezydencji.
- Och, to zupełnie niemożliwe. Nawet sobie nie wyobrażasz, ile
bez tego mam obowiązków. A opieka nad chorym wymaga czasu.
Byłoby najlepiej, gdyby Mitch pozostał w Dallas - stwierdziła z
wahaniem Francine. - Jego lekarz nadal by się nim zajmował.
- W Houston też nie brak znanych specjalistów.
- Ale ten jest najlepszy. Sprawdziłam. Katharine nie zamierzała
spierać się na temat
Brysona. Sama także zebrała o nim trochę opinii, gdy Mitcha
przyjęto do Memorial Hospital.
- Mitch naprawdÄ™ potrzebuje teraz domowej atmosfery... -
Francine zawiesiła głos.
Katharine nagle zrozumiała, do czego Francine zmierza.
Potrząsnęła przecząco głową.
- To absolutnie nie wchodzi w grÄ™.
- O czym mówisz, kochanie?
- Mitch w żadnym wypadku nie może zamieszkać u mnie.
- Ależ dlaczego. Ten duży salon zamienimy na sypialnię, a w
jadalni urządzimy salę gimnastyczną. Kuchnia jest tuż obok.
- Chyba jeszcze pamiętasz, że Mitch i ja nie żyliśmy w zgodzie.
- Teraz sytuacja wyglÄ…da inaczej. Mitch po prostu na pewien czas
zajmie tamte pokoje. I tak z nich nie korzystasz. Nawet nie
zauważysz, że on tu jest.
- Pytałaś go, co o tym sądzi? - Mitch na pewno nie zgodzi się na
ten wariacki projekt, pomyślała.
- Oczywiście. Stwierdził, że to najlepsze rozwiązanie.
65
RS
Mitch chciał się do niej sprowadzić? Nagle zaschło jej w gardle.
Widywałaby go codziennie przynajmniej przez kilka miesięcy...
Poczuła, że jej opór słabnie.
- Francine, ja przecież prowadzę firmę. Poza tym mam własne
życie. - Zabrzmiało to niezbyt przekonująco. - Nie mogę opiekować
siÄ™ Mitchem.
- To twój obowiązek. Jesteście małżeństwem.
- Nie pouczaj mnie, Francine! - zawołała rozgniewana. - Nie będę
jego niańką!
- Wcale nie musisz. Załatwię ci fachowców. - Francine odsunęła
papierowy talerz i zerknęła wymownie na resztki jedzenia. - A także
kucharkę. Poza tym byłam pewna, że zechcesz pomóc swemu
mężowi, więc już wynajęłam przyrządy do ćwiczeń i terapeutów, aby
[ Pobierz całość w formacie PDF ]