Odnośniki
- Index
- Cezar,_Gajusz_Juliusz_ _O_wojnie_galijskiej
- Linux_Programowanie_w_powloce_Praktyczny_przewodnik_Wydanie_III_lippp3
- Liga_chuliganow PDF
- Anvil, Christopher Strangers in Paradise
- Celeste Jones The Long Arm of the Law And Other Short Stories [DaD] (pdf)
- Kornew PaweśÂ‚ Przygranicze 6 Czarne sny cz2
- Cartland Barbara Poskromienie lady Lorindy
- zwroty na mature ustna
- Greg Bear Darwin 01 Darwin's Radio
- BIOLOGICZNE I MEDYCZNE PODSTAWY ROZWOJU I WYCHOWANIA cz. I Andrzej Jaczewski
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ewagotuje.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Rozpocząć mamże od dłoni mej potu,
Od potu ramion, gdy zbrakło narzędzi,
Otchłań dokoła i sam na krawędzi?
Zacznij!... by w g Å‚ o w i e n i e b y Å‚ o z a w r o t u...
Więc znów jak pierwej odwieczny głos woła:
M u s i s z p r a c o w a ć z p o t e m t w e g o c z o ł a!
*
Tak, zniszczonemu rzeknij narodowi,
By siÄ™ zbogacaÅ‚ tylko jak najprÄ™dzéj,
A złoto mając resztę postanowi,
Historii ustrój doda do pieniędzy.
Ucz go, by jednym krokiem się przerzucał
Z fatalnych jatek dziejów do warsztatów,
Nauczysz, by się tak śmiał, jak zasmucał,
I zbawisz ludzkość... lecz automatów!
Będą tam, zamiast rozwoju i rzeczy,
PrzemijajÄ…ce m o d y gorÄ…czkowe,
Po tej, co t w i e r d z i, przyjdzie ta, co p r z e c z y:
304
Warte obiedwie tyle, ile nowe!
W tym jednym wszystkie niestety zdradliwe,
%7łe każdej naprzód przewidzialna trwałość,
Przepadające w nic, a nieszczęśliwe!...
. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . .
Nie! z p r a c n a j p i e r w s z ą j e s t: u m y sł u-s t a ł o ś ć.
305
DZIECI I KRZY%7Å‚
(za epilog)
I
Ojcze mój! twa łódz
Wprost na most płynie,
Maszt uderzy... wróć...
Lub wszystko zginie...
II
Patrz, jaki stąd krzyż,
Krzyż niebezpieczny...
Maszt niesie się wzwyż,
Most mu poprzeczny...
III
Synku! trwogi zbÄ…dz,
Znak to zbawienia!
Płyńmy, bądz co bądz...
Patrz, jak siÄ™ zmienia:
Oto wszerz i wzwyż
Wszystko toż samo.
*
Gdzież podział się krzyż?
*
Stał się nam: b r a mą.
1876
306
SZCZZLIWY
l
Do uczty gdy z gwarem siadano za stół,
Mnie jednemu zbrakło siedzenia
Tłumaczy to Zwyczaj, bym za złe nie wziął,
Mówiąc: że t a k i t r a f o ż e n i a...
2
Więc toast podniosłem, lecz stało się znów,
%7Å‚e wlano mi ostatek wina
Co Zwyczaj wykłada jak f a w o r u w d ó w,
Lub że możesz mieć wkrótce syna...
3
Płynąłem za morze, skąd puścił ktoś wieść,
%7łe się okręt rozbił w podróży
Tłumaczeń stąd wiele, lecz spólna ich treść
B ł o g i i d ł u g i ż y w o t w r ó ż y!
4
Sens z tego że arcyprzewrotnym jest świat:
Bo gdy nie masz miejsca, to cię żenią,
A skoro pogrzebiÄ…, dodajÄ… sto lat,
A gdy zapominajÄ… ceniÄ…!
307
IV
308
Z «BOSKIEJ KOMEDII» DANTEGO
309
O PIEKLE
PIERWSZA PIEZC
W południu życia straciwszy już drogę,
Do jak ciemnego dostałem się boru?
Dziś jeszcze wspomnieć bez strachu nie mogę,
Opisać nie śmiem bo czarny, bez toru
Prze-czarny: śmierci jaśniejsze wspomnienia!
Lecz ile zysku uniosłem z tej próby,
%7łeby słusznego nie uszło baczenia,
Opowiem. Mrok mnie otoczył był gruby,
Od kiedy drogę straciłem prawdziwą:
Więc jakby we śnie precz byłem niesiony,
Aż kędy ziemia podnosi się krzywo
W ksztaÅ‚t góry sÅ‚oÅ„cem na barkach zÅ‚oconéj.
I aż tam oczy podniosłem z otuchą
Ku opiekuńczej podróżnych światłości,
Po całodziennym martwieniu się skruchą,
Obawy próżen i serca ciężkości.
Jak ten, co jeszcze z oddechem tłumionym,
Zaledwo brzegu dopadłszy z głębiny,
Oczy ku falom obraca spienionym,
Podobnież umysł mój onej godziny,
W samej ucieczce obrócon za siebie,
Zdawał się przeszłość podziwiać zdradliwą,
Co rada chłonie śmiertelnych i grzebie,
Na niepowrotne zamknięta ogniwo.
Niedługo wszakże, pokrzepion na sile,
Już mam się dalej, acz z trudem niemałym
Dla spadzistości, skąd cały na tyle
Oparty, przed się wstępując wisiałem.
Gdy oto w samym wędrówki zaczęciu
Pantera ku mnie wybiegnie z uboczy,
Nie uciekając, jak zwyczaj zwierzęciu,
Lecz, owszem, ślepie zawodząc mi w oczy,
Tak że już wrócić mniemałem słuszniejsza,
I po kilkakroć cofnąłem spojrzenie,
Ale był piękny czas ranek co zmniejsza
Obawę słońca wschodniego promienie
I one gwiazdy, świadkowie odwieczni
Miłości która wszystko to stworzyła.
310
A wszystko piÄ™kne! skÄ…d jakoÅ› bezpieczniéj
I o tej bestii co by mi wróżyła?
Mniemałem barwę dziwiąc jej krzyczącą...58
Aliści z trwogi nieledwo ochłonę,
Gdy okrutnego lwa paszczÄ™ wietrzÄ…cÄ…
Spostrzegłem w moją zawrócił ją stronę,
Szaleństwem głodu długiego miotany,
A niemniej w szkielet zachudła wilczyca
Tuż za nim tej ja widokiem zmieszany,
Skoro mi ślepie jej padły na lica,
Zadrżałem dalszej niechając podróży.
Więc jako kupca, co lekko zyskiwał,
Gdy potem długo i próżno się nuży,
Aż wreszcie straci tak mnie los zażywał.
Niepokojony wilczycy oczyma,
CofnÄ…Å‚em kroku i, noga za nogÄ…,
ZaszedÅ‚em wreszcie na powrót gdzie nié ma
Słonecznych blasków w dolinę niebłogą.
I napotkałem tam postać błądzącą,
Która mi zdała się trawić milczeniem
Od wieków tej ja zawezwę gorąco:
Kto jesteś nie wiem śmiertelnym czy cieniem,
Ale mnie widzisz w potrzebie straszliwéj,
Odpowiedz, poradz!... Zmiertelnym już b y ł e m,
Nie j e s t e m dom mój Mantua, a niwy
Lombardii moją ojczyzną nie żyłem
Za Julijusza, acz w on czas zrodzony,
Raczej gdy August przyświecał nad Rzymem,
A Jowisz niebem sprawował zmyślony.
Wtedy ja byłem poetą i rymem
O Anchizesa głosiłem nasieniu,
Co z Ilijonu uszło spalonego
Lecz ty, ach! czemuś powrócił cierpieniu?
Patrz oto góra radości dlaczego
Nie podążyłeś, gdzie prawdy stolica?...
A ja: O Mistrzu poznaję-ć Wirgili!...
I wraz rumieniec zapalił mi lica
58
Si ch a bene sperar m era cagione
Di quella fera alla gaietta pelle... etc.
Bardzo niezgrabnie ten wniosek o pomyślności w podróży ze zwierzęcia na drodze spotkanego tłumacze i
komentatorowie kusili się wywodzić, dla nas (Słowian) jest to niezmiernie naturalnym; nie wchodzę tutaj, czy
lonza leggiera znaczy F l o r e n c j ę albo inne alegoryczne ma w wycieczce swojej posłannictwo, co do
archeologów więcej niż do estetycznego poglądu na poemat należy.
311
[ Pobierz całość w formacie PDF ]