Zahn Timothy ObĹawa na Icarusa

Odnośniki

[ Pobierz całość w formacie PDF ]

kadłuba jest zbyt słabe, �eby wyczu� je na zewn�trz statku, jed-
nak działało wystarczaj�co silnie, by rozproszy� wi�zk� cz�ste-
czek mniejszych od atomu. Chyba �e generator pola grawitacyj-
nego potrafił jeszcze coS, o czym nie wiedzieliSmy.
Znów mieliSmy szans�. Rzuciłem si� na tablic� przyrz�dów
i zwi�kszyłem przechył statku.
McKell? zawołał przez interkom Nicabar. Co ty wyrabiasz?
Wi�zki jonowe mySliwców nie dosi�gaj� ostrzy dziobo-
wych! odkrzykn�łem i skupiłem uwag� na niszczycielu. Znu-
dziło go bezczynne czekanie, a� sami wpadniemy mu w łapska,
i wszedł do akcji. Sun�ł w nasz� stron� i błyskał własnymi wy-
rzutniami wi�zek jonowych, cho� byliSmy jeszcze poza ich za-
si�giem. Podejrzewam, �e wi�zki niszczyciela te� nam nic nie
zrobi�. Ale prawie na pewno mog� przedziurawi� kadłub prze-
działu silnikowego i spieprzy� ci wszystkie systemy. Dlatego od-
wracam Icarusa , �eby główny kadłub zasłonił ci� przed nimi.
Co odsłoni przedział silnikowy mySliwcom mrukn�ł Ixil
znad stołu nawigacyjnego A one s� bli�ej ni� niszczyciel.
Ale maj� te� słabsze wi�zki ni� on przypomniałem mu.
Jest równie� szansa, �e grubszy metal z tyłu ochroni nas przed
nimi. Zreszt� nie mamy teraz wielkiego wyboru. Revs, jak tam
odliczanie?
Minuta dwadzieScia odparł. Przy tej szybkoSci nisz-
czyciela nie wiem, czy zd��ymy.
WłaSnie mrukn�łem.
Icarus odwrócił si� ruf� do nadlatuj�cych mySliwców i spo-
wolniłem nasz ruch obrotowy. Pot wyst�pił mi na czoło. MySliw-
ce nie miały chyba tak powi�kszaj�cych sensorów, by dostrzec,
213
jak zachowuj� si� ich wi�zki. Niestety, niszczyciel miał je z pew-
noSci�. Pr�dzej czy póxniej dowódca zauwa�y, �e nasz nietkni�ty
dziób to nie wina braku celnoSci jego strzelców. W ko�cu wyto-
czy ci�k� artyleri� i po nas.
Chyba �e ktoS da mu do zrozumienia, �e to nie najlepszy pomysł.
Wszedłem na cz�stotliwoS�, na której Najikowie wydawali
rozkazy.
Tu Icarus do Najickich Sił Specjalnych odezwałem si�.
Na waszym miejscu byłbym ostro�ny z tymi wi�zkami jonowymi.
Mamy na pokładzie kup� czułej elektroniki. Mog� si� zało�y�, �e
Patthowie nie b�d� zachwyceni, jeSli j� zniszczycie.
Dowództwo Wojskowe Planety Utheno do frachtowca Ica-
rus nadeszła odpowiedx. Nawet w przybli�eniu nie brzmiała
tak spokojnie, jak poprzednia. To ostatnie ostrze�enie. Wył�cz-
cie silniki, albo my to za was zrobimy.
OczywiScie zdajecie sobie spraw�, �e coS, na czym tak
bardzo zale�y Patthom, musi by� równie cenne dla ka�dego
ci�gn�łem jakby nigdy nic. Na przykład dla mieszka�ców Ar-
chipelagu Najiki. Mo�e wasi przeło�eni zechc� zastanowi� si�
nad tym dłu�ej, zanim wydadz� nas Patthom?
Frachtowiec Icarus , natychmiast wył�czcie silniki odrzekł
Najik. Widocznie miał umysł zaprogramowany na jednotorowe
mySlenie i dyskusja o polityce przekraczała jego mo�liwoSci.
Ale na razie nie wycelował w nas laserów. JeSli wstrzyma si�
jeszcze czterdzieSci sekund, nazw� to zwyci�stwem, pomySla-
łem. Wył�czyłem radio.
Revs?
Odliczanie trwa zameldował. Wi�zki jonowe mySliw-
ców robi� troch� bałaganu, ale jak dot�d iskrz� tylko urz�dzenia
peryferyjne. Co jest, do cholery, z tym niszczycielem, �e nie mo�e
nam odstrzeli� ostrzy dziobowych?
Póxniej ci powiem obiecałem. Jednym okiem patrzyłem
na ciemn� sekcj� nap�du gwiezdnego na tablicy przyrz�dów, dru-
gim na reszt� wskaxników. Wci�� wykonywałem uniki, o ile mo�-
na tak nazwa� pozbawione wdzi�ku manewry, jakie wykonywał
oci�ały Icarus . Niszczyciel wci�� jeszcze zachowywał si� po-
wSci�gliwie, mySliwce wr�cz przeciwnie. Zwi�kszyły pr�dkoS�
i rozdzieliły si�. Nadal ostrzeliwały przedział silnikowy wi�zkami
214
jonowymi, ale przesuwały si� do tyłu statku. Wyraxnie zamierzały
zajS� nas od rufy i zaatakowa� ostrza dziobowe z trzech stron.
To ich ostatnia szansa, pomySlałem. Kiedy przekonaj� si�, �e
nic nie osi�gn�, natychmiast przejd� na lasery. Z tej odległoSci
b�d� mie� dziecinnie łatwe zadanie. Kilka czystych, chirurgicz-
nych ci�� i po sprawie.
Revs? warkn�łem.
TrzydzieSci sekund! zawołał.
Nie mamy trzydziestu sekund parskn�łem. MySliwce
właSnie mijały przedział silnikowy. Trzymały si� blisko kadłuba
na wypadek, gdybySmy mieli jak�S artyleri� ukryt� wSród wylo-
tów manewrowych. Najwy�ej dziesi��.
Szybciej nie da rady zaprotestował. Spróbuj im uciec.
Zacisn�łem z�by.
To trzymaj si�.
Rozpostarłem dłonie i waln�łem w cały rz�d przycisków, kie-
ruj�c wydech do wszystkich wylotów manewrowych na raz.
Icarus stan�ł d�ba niczym oszalały ko�, który nagle stracił
orientacj�. Mimo to nasza sytuacja nie była a� tak dramatyczna,
jak trzech mySliwców; trafiły w nie strumienie goracych gazów
i musiały odskoczy�. Zostały kompletnie zepchni�te z kursu i zgu-
biły cel. Po chwili z ich dysz buchn�ła para i próbowały skorygo-
wa� tor lotu. Zamkn�łem wszystkie wyloty manewrowe oprócz
głównego na prawej burcie i Icarus leniwie wykonał skr�t. Płe-
twa ogonowa jednego z przeciwników drasn�ła nasz kadłub
i znów cała trójka musiała skorygowa� kurs. Dostrzegłem jak
przez mgł�, �e w mySliwcu odsuwa si� pancerna płyta chroni�ca
dziobowe wyrzutnie laserowe.
W tym samym momencie na tablicy przyrz�dów rozbłysła
sekcja nap�du gwiezdnego.
Górny zielony! wrzasn�ł Nicabar.
Nie odpowiedziałem. Gor�czkowo przebiegałem palcami po
przyciskach, �eby uaktywni� system i przeprogramowa� kurs.
W głoSniku zaszumiało. Bez w�tpienia dowódca Najików kl�ł na
czym Swiat stoi. Chwil� póxniej wieniec ostrzy dziobowych do-
konał swej elektonicznej sztuczki magicznej i gwiazdy wokół nas
znikn�ły.
Dobra robota mrukn�ł Ixil.
215
Odezwał si� za wczeSnie. Ledwo odetchn�łem, pokład za-
trz�sł si� gwałtownie.
Revs?
Zwarcia elektryczne! odkrzykn�ł. Połowa przyrz�dów
rozregulowana. Musimy przystopowa�.
Trudno westchn�łem i wył�czyłem swoj� cz�S� systemu.
Gwiazdy pojawiły si� z powrotem. W polu widzenia nie było
jednak �adnej planety czy pobliskiego sło�ca. Szybko obejrzałem
okolic�, ale odbicie na skanerze pozostało czyste: krótki lot prze-
niósł nas donik�d, o lata Swietlne od czegokolwiek. Przynajmniej
na moment pozbyliSmy si� wszelkich zewn�trznych kłopotów.
W porz�dku, wszystko wył�czone zameldował Nicabar.
S� uszkodzenia?
Chyba nic powa�nego. Wyskoczyło kilka bezpieczników
i mo�e trzeba b�dzie wymieni� przewód lub dwa. �aden problem,
mamy zapasowe. Rzecz jasna, czeka mnie kupa roboty z wyskalo-
waniem wszystkiego od nowa. To czasochłonne, ale doS� proste.
Ixil ci pomo�e obiecałem i przeł�czyłem reszt� przyrz�-
dów na tablicy w stan spoczynku. Nie było sensu, �eby pozosta- [ Pobierz całość w formacie PDF ]

zanotowane.pl

doc.pisz.pl

pdf.pisz.pl

angamoss.xlx.pl