Odnośniki
- Index
- Laurie King Kate Martinelli 05 The Art Of Detection
- Martin,George R R Im Haus Des Wurms
- Charles Martin W pogoni za świetlikami
- 495. Iding Laura Miłość to za mało
- Fielding_Liz__ _Ogrod_szczescia
- Frankowski, Leo Tank 1 A Boy and His Tank
- SUSE_Linux_10_Ksiega_eksperta_su10ke
- Christie Agatha NiedokośÂ„czony portret
- Guy Gavriel Kay Sarantine 2 Lord of Emperors
- Dav
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- numervin.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- To jeszcze musi przez pewien czas pogotować się na
wolnym ogniu - oznajmiła. - Jeśli to kogoś interesuje, obiad
będzie gotowy za pół godziny. Teraz na chwilę was przepro-
szę. Pójdę na górę się przebrać.
Makaron w sosie bolońskim dało się zjeść. Nawet Paul kil-
ka razy pochwalił potrawę. Robyn starała się jak najlepiej i nie
poniosła klęski. Ale ogarniała ją złość. Od pierwszej chwili
nie lubiła Melissy. Miała nadzieję, że goście wyjdą jeszcze
przed deserem, ale nie chciała się łudzić.
Głośny chichot Melissy świdrował w uszach. Do mnie
zgryzliwe uwagi, a do Luke'a słodkie uśmiechy, myślała ze
złością Robyn. Co za wredne babsko. Na wymioty mi się
S
R
zbiera, gdy na niÄ… patrzÄ™.
Po pewnym czasie zauważyła, że Luke ani na nią, ani na
Melissę nie zwraca większej uwagi.
Słuchała rozmowy i piła coraz więcej wina. Wiedziała, że
pije za dużo. Ale chciała zdenerwować Luke'a. Konwersacja
dotyczyła teraz interesów.
- Zatem udało ci się podpisać tę umowę z Filipem - mó-
wił Paul. - Kręcenie filmu możemy zacząć zgodnie z planem.
Dzięki Bogu! Już się balem, że nic nie wyjdzie z naszych
planów.
- Czy obsadziłeś już wszystkie role? - Melissa zwróciła się
do Luke'a. - Czy znalazłeś kogo chciałeś?
Luke skinął głową.
- Tak. Wczoraj wieczorem otrzymałem potwierdzenie.
Możemy zacząć już w tym miesiącu.
- Film? - zapytała nagle Robyn, gwałtownie stawiając kie-
liszek. - Te twoje interesy sÄ… zwiÄ…zane z filmem?
Wszyscy troje odwrócili się w jej stronę. Powiedziała to
dość ostrym tonem.
- Tak - odparł Luke. - Czy ty też jesteś zainteresowana
produkcjÄ… filmu?
Robyn poczuła, że krew odpływa jej z twarzy.
- Nie wiedziałam - mruknęła. - Dlaczego mi nie powie-
działeś?
Luke nonszalancko wzruszył ramionami.
- Jakoś nigdy nie wypłynął ten temat w rozmowie. Tak mi
się wydaje. Nie było okazji.
- Nie, oczywiście, że nie - powtarzała nerwowo.
Wlepiła wzrok w talerz. Nie mogła zrozumieć, jakim cudem,
Jeszcze tak niedawno, makaron jej smakował. Myliła się,
S
R
nie był dobry. Tej potrawy nie dało się przełknąć.
- Poświęciłem pół życia branży filmowej - mówił Luke.
- Podobnie Paul i Melissa. Melissa jest aktorką - dodał.
- Och, na pewno słyszałaś o Luke'u - wtrąciła słodkim gło-
sem Melissa. - Musiałaś o nim słyszeć. On jest znany w świe-
cie filmu.
Wymieniła kilka nazwisk sławnych reżyserów. Wydawała
siÄ™ zgorszona ignorancjÄ… rywalki.
Robyn potrząsnęła głową.
- Nie chodzÄ™ do kina. Nie mam na to czasu.
- Czy wszystko w porządku? - zwrócił się do niej Luke.
- Tak nagle zbladłaś. Czy dobrze się czujesz?
- Nie... To znaczy, tak. Doskonale siÄ™ czujÄ™.
Luke wstał od stołu.
- Pora na deser. Robyn, myślę, że mogłabyś mi pomóc po-
zbierać talerze ze stołu.
Robyn patrzyła w przestrzeń, jakby nie słyszała jego słów.
Potem wstała. Wzięła swój talerz i sięgnęła po talerz Melissy.
nawet nie zauważyła, jak resztka sosu spłynęła z talerza.
- Uważaj! - wrzasnęła Melissa. - Ta suknia kosztowała
fortunÄ™!
- Bądz wdzięczna, że nie wylałam ci tego na głowę -
mruknęła Robyn pod nosem. A głośno powiedziała: - Pozwól,
że ci pomogę usunąć tę plamę.
- Nie! Nie! - krzyknęła ze złością Melissa. - Jak to zrobisz,
to będzie jeszcze gorzej. Pójdę do łazienki. Sama sobie z tym
poradzÄ™.
Luke podążył za Robyn do kuchni.
- Uważaj, co robisz - ostrzegł, kiedy razem wstawiali na-
czynia do zmywarki. - Wypiłaś dzisiaj za dużo. Jak ty się za-
chowujesz? Wstyd mi za ciebie. Odstaw ten kieliszek i zacho-
wuj siÄ™ po ludzku. %7Å‚adne z nas ciÄ™ nie zje. Nie masz siÄ™ czego
obawiać.
S
R
- Mogłabym umrzeć z nudów, gdybym miała jej słuchać
jeszcze przez godzinÄ™. Ona jest... jest...
- Wiem doskonale, jaka ona jest - przerwał Luke. - Nie
musisz mi tego mówić. Ale Paul jest moim wspólnikiem i
zarazem dobrym przyjacielem. I chciałbym, żeby tak zostało.
Pamiętaj, co powiedziałem, Robyn. Wypraszam sobie tego
rodzaju zachowanie.
Kiedy zasiedli do deseru, rozmowa znowu zeszła na tematy
zawodowe. Dawne filmy, projekty na przyszłość, anegdoty o
ludziach, o których nigdy przedtem nie słyszała. Kontrakty i
wiele rzeczy, których nie rozumiała.
Robyn słuchała, nie włączała się jednak do rozmowy. Brat
nie o wszystkim jej opowiadał. Za mało się na tym znała, żeby
wypowiadać swoje opinie.
Znowu myślała o Marku. On kochał ten świat i jemu po-
święcił swoje krótkie życie. Nagle usłyszała, jak ktoś powie-
dział: ten aktor, który zginął w wypadku we Francji... wielka
strata.
Potem znowu mówili o czymś innym. Melissa wspomniała
szkołę aktorską.
- Mój brat był aktorem - przerwała jej Robyn.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]