Odnośniki
- Index
- Gordon Lucy Bracia Rinucci 03 Rzymskie wesele (Rzymskie wakacje)
- McPhee Margaret Tajemnica księcia
- 342. Mayo Margaret PowrĂłt do Hiszpanii
- 00000032 Orzeszkowa Nad Niemnem III
- Jack Higgins PC 01 The Bormann Testament (com v4.0)
- James Axler Deathlands 048 Dark Reckoning
- Byrne Evie Faustin Brothers 02 Bound by Blood
- LINDSEY DANA W ZDROWIU I W CHOROBIE
- Colley, Jan Eingesperrt mit der Versuchung
- Harte Kelly Jeden faśÂ‚szywy krok
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ewagotuje.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Wiele razy przysięgałem sobie, że nigdy tego nie zrobię.
- Ale Chloe okazała się ważniejsza?
Coś błysnęło w jego oczach. Odwrócił głowę. Zanim się zorientowała,
wskoczył do basenu. Przez
136
MARGARET MAYO
chwilę obserwowała, jak pływa leniwie, po czym zerknęła na Chloe
akurat w momencie gdy wchodziła przez drzwi do salonu. Nadstawiła
uszu, chcąc usłyszeć ich rozmowę, ale siedziała za daleko. Dobrze znała
jednak Chloe. Wiedziała, że gdy tylko poczuje się nieswojo, przybiegnie
z powrotem.
- Popływaj ze mną - zaproponował nagle Santo, strząsając wodę z
włosów.
- Czy to stosowne, aby opiekunka pływała ze swym pracodawcą? -
zapytała z udawanym oburzeniem.
- Co miałem powiedzieć ojcu? Ma bzika na punkcie konwenansów.
- W takim razie zirytowałby się, gdyby zobaczył, że pływamy razem. Nie
chcę doprowadzić do zaognienia waszego konfliktu. Ale chętnie się do-
wiem, co go spowodowało. Może wreszcie zrozumiem, o co w tym
wszystkim chodzi.
Była niemal pewna, że Santo odburknie, żeby pilnowała własnego nosa,
ale wyszedł z basenu i usiadł na leżaku naprzeciwko niej. Strumienie
wody spływały mu z włosów po twarzy i klatce piersiowej, a na rzęsach
lśniły krople. Minęło kilka chwil, zanim się odezwał.
- Ojciec chciał sterować moim życiem, a ja mu na to nie pozwoliłem. Nic
poza tym.
- W jaki sposób próbował to robić? Obrzucił ją surowym spojrzeniem.
- Widzę, że nie spoczniesz, dopóki nie opowiem
WAOSKIE WAKACJE
137
ci wszystkiego ze szczegółami. Mój ojciec ma obsesję na punkcie
sprawowania kontroli. Manipulował wszystkimi, łącznie z mamą. Nie
rozumiem, dlaczego tak długo przy nim wytrzymała. Nie, jednak
rozumiem - zrobiła to ze względu na mnie i mojego brata. Gdy tylko
podrośliśmy, zostawiła go i wróciła do Anglii. W Rzymie nigdy nie była
naprawdę szczęśliwa.
Zamknął oczy na kilka sekund, a Penny czuła, że przypomina sobie jakąś
niezwykle bolesną scenę. Chciała go objąć, przytulić - ale przypomniała
sobie, że Antonio może to zobaczyć.
- Ojciec był wściekły, gdy mu to oznajmiła. Nigdy więcej nie widziałem
człowieka doprowadzonego do takiej furii. Gdybym tam został, doszłoby
do rękoczynów. Postanowiłem wrócić z mamą.
- A twój brat?
- Został. Był bezwolny. Całkowicie posłuszny ojcu.
- Masz z nim jakiÅ› kontakt?
- DzwoniÄ™ do niego od czasu do czasu. Przez kilka pierwszych lat
małżeństwa Vittorio i Rosetta mieszkali z ojcem, aż wreszcie mój brat
zebrał się na odwagę, by się wyprowadzić. Ten łajdak nie zasługuje na
lojalność. Nie przyjechał nawet na pogrzeb mamy.
Odruchowo wzięła go za rękę.
- To straszne.
Zcisnął mocno jej dłoń. Widziała ogrom bólu
138
MARGARET MAYO
w jego oczach i żałowała, że nie potrafi powiedzieć nic, co dodałoby mu
otuchy.
- A co twój ojciec wie o twoim życiu? - zapytała nieśmiało.
- Nic.
- Nawet tego, że jesteś wielkim biznesmenem?
- Sam mu tego nie mówiłem.
- Jesteś tak znany, że musiał o tym słyszeć. Nie kontaktowałeś się z nim
od dnia, w którym opuściłeś jego dom?
- Próbowałem. Ale ani razu nie chciał ze mną rozmawiać, nawet po
śmierci matki. I gdyby nie ty, nie byłoby mnie tutaj.
- Przepraszam.
- Nie masz za co. Tak będzie lepiej - stwierdził, wstając z leżaka. - Chloe
musi wiedzieć, ze ma dziadka. Zanim podrośnie, zapewne nie będzie go
już wśród nas, więc nie pozna jego ciemnej strony. Zostaną jej tylko miłe
wspomnienia. Chodz, popływaj ze mną.
Tym razem Penny nie odmówiła.
ROZDZIAA JEDENASTY
Vittorio i Santo byli tego samego wzrostu, ale pod każdym innym
względem różnili się od siebie tak bardzo, jak to tylko możliwe. W
przeciwieństwie do wysportowanego, umięśnionego Santa, Vit-torio miał
nadwagę i pucołowatą twarz. Jednak Penny najbardziej uderzyły różnice
w ich sposobie bycia - Vittorio zachowywał się głośno i nie przebierał w
słowach.
- Dlaczego nie powiedziałeś mi, że masz córkę? - zapytał, nadąsany jak
dziecko.
Siedzieli przy stole w jadalni - Santo obok Penny, a Vittorio naprzeciwko
nich.
- Myślisz, że jestem dumny z tego, że Chloe przez pierwsze lata nie
wiedziała, że ma ojca? Albo z tego, że sam nie miałem pojęcia ojej
istnieniu? Po co miałbym to rozgłaszać? Jest mi wystarczająco ciężko.
- Co zrobiłeś Helenie, że postanowiła ukryć przed tobą dziecko?
Santo wziął głęboki oddech i odczekał dłuższą chwilę, zanim
odpowiedział.
140
MARGARET MAYO
- Nie musiałem nic robić. Helena nigdy nie zważała na innych.
- Zawsze się zastanawiałem, dlaczego cię zostawiła.
- I będziesz się zastanawiał dalej. Nie mam w zwyczaju rozmawiać o
moim życiu prywatnym.
- Na pewno masz coÅ› do ukrycia. JesteÅ› taki tajemniczy.
Santo był bliski utraty panowania nad sobą.
- Radzę ci, braciszku, żebyś nie wściubiał nosa w nie swoje sprawy, bo
nie ręczę za siebie.
- Santo ma rację, kochanie - wtrąciła Rosetta. - Sam nam powie, kiedy
będzie gotów.
- Czyli nigdy - burknÄ…Å‚ Santo.
Ich ojciec siedział w milczeniu u szczytu stołu i z zainteresowaniem
oglądał tę rodzinną tragikomedię. Penny zdała sobie sprawę, że dobrze się
bawi. Ale jej wcale nie było do śmiechu. Zaskoczyło ją, że Antonio w
ogóle zaprosił ją na tę kolację. I choć czuła, że nie powinna się odzywać,
postanowiła zmienić temat, znużona wścibskimi pytaniami Vittoria.
- Czym się pan zajmuje? - zapytała go. Nie spodziewała się, że te
niewinne słowa wywołają burzę.
Vittorio zrobił się purpurowy na twarzy i wyglądał, jak gdyby chciał
uderzyć pięścią w stół.
- Ze względu na słabe zdrowie mój mąż nie może pracować -
odpowiedziała Rosetta, kładąc mu czule dłoń na ramieniu.
WAOSKIE WAKACJE
141
- Jednym słowem jest darmozjadem - oznajmił Santo. -Nie przepracował
ani jednego dnia w całym swoim życiu. Dziwię się, jak udało mu się w
ogóle znalezć żonę - odsunął krzesło i wstał. - Muszę się przewietrzyć.
Penny przeprosiła jego krewnych i pobiegła za nim, nie przejmując się, co
[ Pobierz całość w formacie PDF ]