Odnośniki
- Index
- Dom Nocy 3 Wybrana P. C. Cast, Kristin Cast
- CĂłry nocy Pisano Isabel
- M. Pierce Dotkniecie Nocy
- Bohdan Arct Kamikaze
- McComas_Mary_Kay_ _OpćÂtanie
- Komentarz praktyczny do Nowego Testamentu EWANGELIA WEDśÂUG śÂWIćÂĂÂTEGO JANA
- hp pavilion dv2000 intel 945 akita schematics
- Maxwell Megan ProśÂ Mnie, o co Chcesz 03 Raz jeszcze
- John Moore Heroics for Beginners (BD) (v3.1)
- Jeffrey Lord Blade 35 Lords of the Crimson River
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ginamrozek.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Przez wiele lat używał podobnego antidotum na
trudne sytuacje życiowe. Gdy jest się pochłoniętym
pracą, to mimo wszystko, trudno myśleć o osobistych
problemach, pragnieniach, czy nawet sekretnych ży-
czeniach serca i marzeniach, do których nie możesz lub
chcesz się przyznać.
Jego problem polegał na tym, że tym razem antido-
tum nie zadziałało. Nie był w stanie pracować, ponie-
waż myślał jedynie o kobiecie, której tak głupio się
pozbył. Ciągle nie mogąc oswoić się z myślą o miłości
o tym, że ktoś go pokochał próbował wmówić sobie,
że wszystko, czego mu brakowało, to seks.
Jesteś nie tylko idiotą warknął i poddając się
wreszcie, wrzucił do płóciennego, marynarskiego wor-
ka ubranie na zmianę. Jesteś cholernym kłamcą. Po
prostu jej potrzebujesz.
Trzydzieści nocy 215
Nadal uważał, że gdyby powiedział Gillian prawdę,
jak stara się ją chronić, opierałaby się przed wyjazdem
z wyspy. Jednak wiedział też, że nie załatwił tej
sprawy, jak należy.
Tym razem będzie inaczej, obiecał sobie. Nie miał
konkretnego planu. Ale był człowiekiem inteligent-
nym. Coś wymyśli.
Trochę pózno rusza pan za tą dziewczyną
stwierdził Ben Adams, pilotując swoją łódz przez
lekko wzburzone fale cieśniny, łączącej wyspę ze
stałym lądem. Przywiezie ją pan z powrotem?
Nie wiem.
Hunter nie był pewien, co zrobi, jeżeli Gillian
odmówi spotkania, rozmowy. Chociaż przez wiele lat
mieszkał z dala od cywilizacji, podejrzewał, że prawo
nie pozwalało bezkarnie porywać, wiązać i siłą ciągnąć
kobietę na Castle Mountain.
Nie, żebym miał mówić panu, co robić zaciągał
po swojemu Ben. Ale jeżeli uda się panu odnalezć tę
pannę do jutra, będę wdzięczny.
Hunter przeniósł na niego spojrzenie z szarych fal.
A co takiego ma być jutro?
Boże Narodzenie przypomniał mu Ben. Poza
tym obstawiłem ten dzień.
Obstawiłeś? Hunter wpatrywał się w niego
przez chwilę. Poważnie? To tu się robi zakłady, co do
mojego życia prywatnego?
Mhm przyznał starszy mężczyzna. Moja
chciała obstawić na dzisiaj, ale doktor Prescott już
obstawił ten dzień, więc skończyło się na dwudzies-
tym szóstym grudnia. Zmarszczył czoła. Nie była
za bardzo zadowolona.
216 JoAnn Ross
Hunter próbował sobie przypomnieć, kiedy widział
Mildred Adams zadowoloną z czegokolwiek ale mu
się nie udało.
Dylan też się w to bawi?
Prawie wszyscy na wyspie. %7łeby w to wejść
wystarczy pięć dolców. Mam na oku nowy silnik do
mojej łódki wyznał.
Będę o tym pamiętał odparł Hunter ironicznie.
Wiesz odezwał się Deke, wygodnie rozpierając
swe kościste ciało na krześle w garderobie Gillian, nie
większej od znaczka pocztowego. Przyglądał się, jak
specjalistka od makijażu przekształca ją w prawdziwą
gwiazdę, taką, jaką chce ją widzieć publiczność. Za-
nosi się na doskonały sezon.
Tak mówią.
Konturówka, której działanie w blasku jupiterów na
scenie nie było tak widoczne, sprawiała, że jej oczy
robiły wrażenie jeszcze większych niż w rzeczywisto-
ści i jeszcze bardziej udręczonych. Zmarszczyła brwi.
Wygląda jak te wszystkie sieroty z obrazów, z szeroko
otwartymi oczami, które były kiedyś tak pełne życia.
Więc może się trochę rozchmurzysz, zanim tam
wyjdziesz. Wyglądasz, jakbyś miała tam grać marsza
pogrzebowego.
Słysząc słowa Deke a, wizażystka zwróciła bacz-
niejszą uwagę na podkrążone oczy dziewczyny i su-
miennie przypudrowała zaczerwienienia.
Wszystko będzie dobrze skłamała Gillian. Praw-
dę mówiąc, od wyjazdu z Castle Mountain jej samopo-
czucie było dalekie od dobrego. Nie chciała tęsknić za
Hunterem. Ale tęskniła. Strasznie. Nieustannie.
Trzydzieści nocy 217
Jestem pewien, że występ będzie efektowny. Ale
martwię się o twój publiczny wizerunek. Jesteśmy
przyjaciółmi, Gilly. Jeżeli masz problem, a ewidentnie
masz, to chcę ci pomóc.
Na pewno chodzi o jakiegoś mężczyznę wtrąci-
ła wizażystka, która pracowała z Gillian niemal tak
długo jak Deke. Podawała jej właśnie bibułkę do
odciskania ust, które zamiast niewinnego pastelowego
różu były dziś pokryte błyszczącą purpurą.
Skąd ta pewność? zapytał ją Deke.
Sześćdziesięciokilkuletnia kobieta wzruszyła ramio-
nami, pudrując różem stanowczo zbyt blade policzki
Gillian.
A o co innego może chodzić?
Nie chcąc nawet najlepszemu przyjacielowi wyjaś-
niać swego skomplikowanego związku z Hunterem,
Gillian poczuła ulgę, kiedy zapukano do jej drzwi, co
oznaczało, że do wyjścia na scenę pozostało już tyko
pięć minut. Wszyscy musieli zatem opuścić garderobę
tak, aby mogła zdjąć szlafrok i włożyć suknię na
dzisiejszy koncert.
Po dopłynięciu do brzegu Hunter wypożyczył samo-
chód i pojechał do Bostonu, gdzie Gillian miała tego
dnia występować. W kolejce przed wejściem do teatru,
udało mu się namówić jakiegoś mężczyznę we fraku,
aby za horrendalną sumę odsprzedał mu jeden z od
dawna nieosiągalnych biletów.
Miał miejsce na balkonie w loży, obitej w tym
sezonie tkaniną w jodełkę. Nie był tak blisko sceny,
jakby tego chciał, ale w odległości wystarczającej, by
czuć emocje wydobywające się przez palcce Gillian,
218 JoAnn Ross
prosto z jej serca. Grała muzykę, którą napisała, gdy
byli razem. Muzykę, która wyrażała namiętność wspó-
lnie spędzonego czasu. Szczyty przyjemności i czeluś-
cie rozpaczy. Wsłuchując się w melancholię, za którą
[ Pobierz całość w formacie PDF ]