Odnośniki
- Index
- Cammilleri_Rino_ _Inkwizytor
- Neels_Betty_ _Staromodna_dziewczyna
- Roberts Alison WspaniaśÂ‚a rodzina
- Krahn Betina Ukryty pśÂ‚omieśÂ„ (Skaza)
- 002. Hardy Kristin SśÂ‚odkie Walentynki
- Ikony Piwowarskiej Sztuki Cz. 2 Siła smaku
- Cat Marsters [Empire 02] Burning Desires (pdf)
- 0729. Rogers Shirley Dynastia Danforthów 10 Odnalezione szcz晜›cie
- Exiles at the Well of Souls Jack L. Chalker
- Aristoteles Acerca del Alma
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ewagotuje.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Z dnia na dzień mu sia ła zre zy gno wać z daw ne go do stat nie go ży cia, a mimo to
na wet przez chwi lę nie bra ła pod uwa gę, żeby do nie go wró cić. To bo la ło. Naj -
gor sze, że na wet nie mógł mieć do niej pre ten sji, nie mógł jej wi nić za to, że wo -
la ła żyć bez nie go. Tam tej tra gicz nej nocy był w łóż ku z ko bie tą, choć dziś nie
pa mię tał ani jej imie nia, ani twa rzy. Wy ko rzy sty wał Lily, śmiał się z niej, gdy pro -
si ła, by się ujaw ni li, zdra dzał ją, choć ofi cjal nie nie byli w związ ku i za wsze, za -
wsze był prze ko na ny, że do nie go wró ci. Wo la ła umrzeć dla świa ta, niż da lej po -
zwa lać się krzyw dzić. To jego wina, że przez pięć lat nie po znał syna. Te raz ul ti -
ma tum, któ re dał Lily, wy da ło mu się ża ło sne. Nie miał pra wa znów nisz czyć ży -
cia je dy nej ko bie cie, któ ra była dla nie go naj waż niej szą oso bą na świe cie.
Jak miło, że wresz cie opu ści łeś swo ją sa mot nię. Ra fa el od wró cił się po wo li
na dzwięk ko bie ce go gło su. Lily sta ła na ga le rii, z ra mio na mi skrzy żo wa ny mi na
pier si. Już my śla łam, że bę dzie trze ba pod ło żyć dy na mit pod drzwi. Przez cały
dzień Arlo py tał o cie bie.
Ra fa el za mru gał po wie ka mi.
SÅ‚u cham?
Nie mógł nic po ra dzić na to, że kie dy pa trzył na nią, zu peł nie tra cił gło wę.
Ubra na była pro sto, w parę luz nych spodni i kasz mi ro wy, ciem ny swe ter. Wło sy,
ze bra ne na czub ku gło wy, spię te były klam rą. Była pięk na, wy jąt ko wa pod każ -
dym wzglę dem, i pra gnął jej. To było sil ne, gwał tow ne i prze peł nio ne de spe ra cją
uczu cie. Po trze bo wał jej uśmie chu, ja sne go spoj rze nia i mi ło ści, któ rą za bił pięć
lat temu przez swo je głu pie za cho wa nie. Im dłu żej na nią pa trzył, tym bar dziej
jej pra gnÄ…Å‚.
Arlo my śli, że je steś cho ry po wie dzia ła Lily. Ro zu miem, że masz dużo
pra cy, ale mo głeś mu się choć na chwi lę po ka zać. Dziś jest prze cież Wi gi lia. By -
cie ro dzi cem to obo wiąz ki, Ra fa elu. Je steś oj cem przez cały czas, a nie tyl ko
wte dy, gdy jest to dla cie bie wy god ne.
Ostat nie czter dzie ści osiem go dzin spę dził, pró bu jąc po ra dzić so bie z po czu -
ciem winy i wsty dem, że swo im po stę po wa niem znisz czył Lily ży cie. W każ dym
ra zie znisz czy je, je śli bę dzie pró bo wał ode brać jej dziec ko.
A więc wresz cie uwa żasz mnie za ro dzi ca? spy tał spo koj nie. Cały czas
od no si łem wra że nie, że nie za mie rzasz po wie dzieć chłop cu, kto jest jego oj cem.
Po wie dzia ła bym mu całą na szą hi sto rię oraz to, że na le ży do ro dzi ny Ca stel -
li, ale chcia łam, że byś przy tym był, a ty przez dwa dni nie wy chy li łeś nosa z ga -
bi ne tu, uża la jąc się nad sobą.
Nie uża la łem się nad sobą za pro te sto wał. Ra czej nad tobą, nad na szą sy -
tu acjÄ…&
Cóż prze rwa ła, pa trząc w bok. Nie ma sen su znów tego wał ko wać. To
nie po ma ga.
Lily& za czął, choć nie wie dział, jak wy ra zić to, co czu je, jak po wie dzieć to,
co po win no było zo stać już daw no po wie dzia ne.
Wiesz, co jesz cze nie po ma ga? Do ma ga Å‚eÅ› siÄ™ praw dy, a kie dy ci wszyst ko
opo wie dzia łam, ucie kłeś, zo sta wia jąc mnie samą.
To nie tak. Mu sia łem wszyst ko prze my śleć.
Oczy wi ście rzu ci ła iro nicz nie. I po trze bo wa łeś aż dwóch dni? Zresz tą
nie waż ne. Nic nie zmie ni fak tu, że mamy syna, ale on nie musi wie dzieć, że wła -
śnie od kry łeś, że wiel ka, epic ka hi sto ria mi ło sna jego ro dzi ców to w rze czy wi -
sto ści far sa.
Prze stań! Wca le nie chciał na nią krzy czeć, ale nie mógł znieść po gar dy
w jej gło sie. Nie mów tak! To nie była far sa.
Daj spo kój, Ra fa elu. Prze cież obo je wie my, jak to wy glą da ło. Seks i ta jem ni -
ce, nic wię cej. Dwo je dzie cia ków igra ją cych z ogniem, nie zwa ża ją cych na kon se -
kwen cje.
Sama nie wie rzysz w to, co mó wisz oświad czył ka te go rycz nie, krę cąc gło -
[ Pobierz całość w formacie PDF ]