Odnośniki
- Index
- Władza bez tyrani. Jak kontrolować ludzi, pienišdze, czas, emocje i słaboœci
- 2005 36. Czas aniołów 2. Dav
- Mortimer Carole MaśÂ‚śźeśÂ„stwo z milionerem
- CzapliśÂ„ski WśÂ‚adysśÂ‚aw WśÂ‚adysśÂ‚aw IV i jego czasy
- Daniels B. J. Whitehorse, Montana 01 Wć…wóz śÂ›mierci
- Nancy Collins Angels on Fire
- Elizabeth Hand Last Summer on Mars Hill
- Dwa wcielenia mordercy Jerzy Parfiniewicz
- Nienacki_Zbigniew_
- Deaver Jeffery Dar jć™zyków
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ginamrozek.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
pokoju. Gdy doszła do siebie, obok niej siedziało parę naszych młodych współ-
pracownic. Jedna z nich zaraz zagadnęła ją i powiedziała:
Musi pani zaraz oczyścić i doprowadzić do porządku swoje życie! Musi
pani koniecznie pójść do spowiedzi! W odpowiedzi na to parę głosów odpowie-
działo z ust tej kobiety:
Nie! My nie możemy tego zrobić! (Spotykamy się tutaj z jeszcze jed-
nym, charakterystycznym znakiem opętania, gdy ustami człowieka mówią złe du-
chy, mieszkające w nim. Mogą to być głosy żeńskie i grube głosy męskie). Póz-
niej złe duchy nagle krzyknęły:
My nie możemy tutaj dłużej pozostać! Robi się nam bardzo gorąco! Mu-
simy uciekać stąd! O, jak chce nam się pić! Przynieście nam wody! Możliwe, że
wyda się wam to śmieszne, ale wtedy chrześcijanom nie było do śmiechu. Jedna
pracownica poszła i przyniosła szklankę z wodą, ale zanim podała tej kobiecie,
powiedziała:
Oto woda, jednak przed tym, zanim pani wypije, pomodlimy siÄ™, aby Pan
błogosławił ją i uświęcił. (Nie dziwcie się temu. My zawsze u siebie tak postę-
pujemy, prosząc Pana o błogosławieństwo, jak przed jedzeniem tak i przed pi-
ciem wody, herbaty, kawy i każdych innych napoi orzezwiających). Tak oto, gdy
tylko dziewczyna zaczęła się modlić o błogosławieństwo wody, złe duchy krzyk-
nęły z opętanej:
Nie możemy znieść tego! Przestań wreszcie się modlić, gdyż to jest
ogień, który powoduje w nas obłęd! Nie możemy pić wody uświęconej modlitwą!
(Rozumiecie teraz, przyjaciele, co znaczy dla diabła modlitwa o błogosławień-
stwo i uświęcenie jedzenia i picia. Dlatego też trudno jest zrozumieć ludzi, którzy
chcąc pić lub siadając za stół aby jeść, po prostu tak bez modlitwy zaczynają
wpychać sobie jedzenie w usta, podobnie jak dzikie zwierzęta lub krowy, którym
jest wszystko jedno, byle tylko było co przeżuć). Nie zwracając uwagi na krzyki
opętanej, chrześcijanka zaczęła się modlić, mówiąc:
Diable! Ty nie masz prawa do tej duszy! Pan Jezus umarł za nią na
krzyżu Golgoty! Skończywszy modlitwę, zwróciła się do kobiety i powiedziała:
Proszę posłuchać, jeśli pani chce być wolna i szczęśliwa, to proszę przyjść do
Chrystusa i Jego krzyża! Proszę przyjść do Jezusa Zbawiciela! Diabeł nie miałby
prawa do duszy człowieka, lecz przez ukryty i nie odpuszczony grzech, to ciągle
mu się udaje. Wskutek grzechu wróg otrzymuje nad nami władzę.
158
Drodzy przyjaciele! Mógłbym teraz potwierdzić tę prawdę wieloma przykła-
dami. Jakże często byliśmy świadkami tego, że gdy tylko ludzie zaczynali głęboko
i świadomie oczyszczać z grzechów swoje życie, problemy zostawały rozwiąza-
ne, stan zdrowia ulegał poprawie, a dręczące duszę człowieka diabelskie pęta
rozrywały się i znikały. Przez grzech, przez naszą nie odpuszczoną winę stajemy
się ofiarą diabła, jeśli nawet mamy w swoich rękach prawdziwą ewangelię i podą-
żamy za czystą nauką chrześcijańską. Nie jest wystarczające tylko znać prawdę i
być może nawet głosić ją innym, gdyż każdemu z nas, jak synom Scewy, diabeł
może powiedzieć: Tak, ja wiem, że to, o czym mówisz, to prawda, ale ty sam,
kim jesteś?". Tak więc, zanim powiemy o uświęceniu tym, którzy zbliżają się do-
piero do Boga, lepiej od razu sprawdzmy, czy nasze własne serca są czyste i
uświęcone!
Przyjeżdżając do Europy często słyszę od chrześcijan coś takiego: %7łyje-
my obecnie w czasach ostatecznych, kiedy obserwuje się szczególnie silne
ochłodzenie i odstępstwo od prawdy, dlatego nie należy oczekiwać, że wielu jesz-
cze przyjdzie do Pana. Z tym po prostu musimy się pogodzić. Takim chciałoby
się powiedzieć, że gdy prawdziwie działa Bóg, wtedy i w tym ostatnim czasie nie
tylko setki, lecz i wiele, wiele tysięcy tłumnie przychodzi pod krzyż, a my jesteśmy
żywymi świadkami tego. Czarni, żółci i biali, bez względu na narodowość i przy-
należność rasową, śpiewają teraz u nas w Południowej Afryce nową pieśń zwy-
cięstwa, wznosząc chwałę i wdzięczność Barankowi Bożemu, ukrzyżowanemu za
nas. Ciągle przeżywamy zwycięstwa Pana nad duchami zła i wszystkimi ciemny-
mi mocami piekła. Jeżeli nasze życie zgodne jest z Pismem Zwiętym, jeżeli
mamy czyste i uświęcone serca i w pełnym posłuszeństwie chodzimy przed Bo-
giem, to nie ma potrzeby bać się diabła. Jeżeli zaś w naszym życiu i w naszym
chodzeniu jest coś nie w porządku, wtedy zwycięstwo Jezusa Chrystusa nad dia-
błem przestaje być w stosunku do nas skuteczne.
Pewien człowiek, który nazywał siebie kaznodzieją, przyszedł pewnego
razu do nas na stację misyjną. To, co zobaczył, dosłownie oszołomiło go. Opętani
byli uwalniani od złych duchów, czarownicy, zaklinacze i magowie przychodzili
pod krzyż Golgoty, oddając siebie Panu. Ten kaznodzieja z uwagą obserwował
to, co się odbywało, pragnąc zastosować to w swojej praktyce. Gdy wracał z po-
wrotem do swojego domu, to po drodze spotkał pewną czarownicę. Postanowiw-
szy wypróbować zaraz receptę" tego, co widział, zaczął modlić się o tę kobietę i
wzywając imienia Pana Jezusa, mocą krwi Chrystusowej rozkazał duchom nie-
czystym wyjść z niej. Wiecie, do czego to doprowadziło? Całą noc aż do świtu nie
miał spokoju, gdyż diabeł męczył go. Tak krzyczał do Boga o pomoc, że rano
stracił głos i nie mógł zupełnie mówić. Mało tego, że czarownica nie została uwol-
niona, ale on sam popadł w więzy szatana. Widzicie, co może się stać, jeśli pod-
chodzimy do tego zupełnie powierzchownie i lekkomyślnie, nie mając w sobie bo-
jazni Bożej. Chociaż ten kaznodzieja był człowiekiem wierzącym, w jego życiu
było coś nie w porządku. Z tej przyczyny stało się z nim to samo, co z synami ar-
cykapłana Scewy.
Drodzy przyjaciele! Historia, opisana w 19 rozdziale Dziejów Apostolskich,
159
pozostaje aktualna i w naszym XX wieku, przy czym nie tylko u nas w Południo-
wej Afryce, ale w każdym punkcie kuli ziemskiej, w tej liczbie także w cywilizowa-
nej Europie, gdzie całkiem niedawno miał miejsce taki przypadek. Zobaczywszy,
że po modlitwie pewnego męża Bożego z opętanych wychodziły złe duchy, pe-
wien chrześcijański pastor postanowił spróbować modlić się nad swoją żoną, któ-
ra wtedy znajdowała się w szpitalu psychiatrycznym. Rzecz skończyła się tym, że
i on sam musiał tam pozostać, gdyż od razu po tej modlitwie stracił rozum.
Tak więc, gdy ludzie usłyszeli o tym, co się stało z synami arcykapłana
Scewy, od razu zrozumieli wszystko i powiedzieli: Musimy niezwłocznie oczyścić
z grzechu nasze życie!". Zwróćcie uwagę na to. że to nie byli bezbożnicy, a wła-
Å›nie ci, KTÓRZY UWIERZYLI, to znaczy chrzeÅ›cijanie. WÅ‚aÅ›nie oni zaczÄ™li przy-
chodzić, WYZNAJC i UJAWNIAJC swoje grzechy oraz wszystkie nieczyste
uczynki. W ten sposób zostało odniesione wielkie zwycięstwo Słowa Bożego. Ro-
zumiecie teraz, przyjaciele, co powinniście zrobić, aby przeżyć potęgę mocy Bo-
żej? Oto dla nas recepta"! Uczyńcie to samo, co zrobili chrześcijanie, o których
przeczytaliśmy w Dziejach Apostolskich! Wyznawajcie grzechy! Ujawnijcie swoje
złe uczynki i całą inną nieczystość! Oczyśćcie się z wszelkiego brudu duchowego,
a wtedy w waszym życiu i w waszej służbie też okaże się moc Boża, krusząca
twierdze szatańskie! Najpierw oczyszczenie pózniej zwycięstwo!
160
15. Na zewnÄ…trz albo wewnÄ…trz
W Księdze Objawienia Jana, 22:14-15, czytamy następujące słowa: Bło-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]