Odnośniki
- Index
- 344. Philips Sabrina Światowe Życie Duo 344 Kaprys milionera
- 236. DUO Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- 287. Kendrick Sharon Grecki milioner
- 47 Cathy Williams Wybranka milionera
- Marinelli Carol Rosyjski milioner
- Lisa Jackson Milioner i prowincjuszka
- Morey_Trish_ _Zaklad_z_milionerem
- Melanie Milburne Pisarka i milioner
- Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- Monika Szwaja Klub Mało Używanych Dziewic
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- staniec.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
brzuchu...
To nie był sen!
Gwałtownie otworzyła oczy, uświadomiwszy sobie, że
pieszcząca ją dłoń jest prawdziwa, po czym odwróciła się, by
83
RS
spostrzec Dominika w wodzie tuż obok materaca. Jej nagły ruch
sprawił, że jego ręka znieruchomiała.
Iskra emocji w jego ciemnych oczach była wyrazna.
Kenzie odczuwała to samo.
Pragnienie. Pożądanie. %7łar, płomień.
Dominik z łatwością rozpoznał ten błysk w jej oczach.
Spojrzenie Kenzie zdawało się pieścić jego nagi tors; po chwili
powiodła delikatnie palcami wzdłuż jego wrażliwego ciała.
Jęknął i przymknął oczy pod wpływem jej dotyku. Otworzył je,
słysząc, że Kenzie ze świstem wciąga powietrze. Dotknąwszy jego
podbrzusza, odkryła, że Dominik jest nagi.
- Dominiku... ? - szepnęła, patrząc na niego ze zdziwieniem.
- Nie teraz, Kenzie - jęknął i wziął ją w ramiona. - To nie jest
pora na rozmowy! - oznajmił, niosąc ją w stronę płytkiego krańca
basenu.
Miał rację, tej chwili nie dało się powstrzymać.
Dominik postawił ją w wodzie, po czym ściągnął z niej kostium
i posadził na krawędzi basenu. Stojąc po uda w wodzie, wsunął się
między jej nogi, a jego usta wpiły się żarłocznie w jej wargi.
Kenzie objęła go ciasno ramionami i żarliwie oddała mu
pocałunek. Dominik napierał na nią, poruszając się rytmicznie, ale w
niÄ… nie wchodzÄ…c.
Rozsunęła szerzej uda i wygięła się w łuk, gdy jego wargi
poczęły wędrować wzdłuż jej szyi, a dłonie pieściły czule bujne piersi.
Chciała więcej! Dużo więcej!
84
RS
Dominik zmienił nieco pozycję, opuszczając głowę i chwytając
w usta jej nabrzmiały sutek. Muskając go lekko językiem, zerknął na
Kenzie.
- Nie chcesz mi powiedzieć, żebym przestał? %7łe wcale nie
chcesz się ze mną kochać?
Płonęła z pragnienia, jej jedyną odpowiedzią był gardłowy jęk.
Jego oczy zalśniły, gdy zmuszał ją, by na niego patrzyła; opuścił
głowę jeszcze niżej i delikatnie począł pieścić językiem jej sutek,
zanim wziÄ…Å‚ go w usta.
Kenzie niczym zaczarowana patrzyła, jak Dominik pieści jej
ciało. Pragnęła ulgi, którą mógł jej dać tylko mąż.
Głaskał ją delikatnie tam, gdzie zebrały się cała jej żądza i
rozkosz, czując jej jedwabiste pulsujące ciało. Jęknęła głucho, a
wówczas w nią wszedł.
Otoczyło go jej rozedrgane ciepło, a on zaczął się w niej
poruszać, czując twardy jak kamyk sutek w swoich ustach. Kenzie
zadrżała spazmatycznie.
Uniósł na moment głowę.
- Dominik... ?-jęknęła.
Nie mógł jej teraz zostawić. Po prostu nie mógł!
Ukląkł w ciepłej wodzie i całował jej brzuch i pępek, maleńką
studnię rozkoszy. Rękoma mocno trzymał jej biodra.
Kenzie wygięła plecy w łuk, ręce oparła na mozaikowej
posadzce. Czuła, że nie chce, żeby to się skończyło, pragnie tego,
pragnie Dominika.
85
RS
Opuścił się jeszcze niżej, czuła ciepło jego oddechu, dotyk
zwinnych palców, po czym wydała gardłowy okrzyk, czując twardy,
wilgotny język, który pieścił ją delikatnie i czule, a zarazem
nieubłaganie wiódł do rozkoszy.
Poczuła ją głęboko w sobie, powolny i słodki ruch, który doszedł
aż do ud, więc rozsunęła je jeszcze szerzej, przyciągając jego głowę i
drgając konwulsyjnie, a z jej gardła wyrwał się zdławiony krzyk. Nie
przestawał jej pieścić, przedłużając orgazm w nieskończoność, aż
wreszcie zaszlochała cicho.
Czuła, że spada w otchłań, ale otoczyły ją jego silne ramiona i
uniosły w górę. Poczuła, że ułożył ją na czymś chłodnym i miękkim, i
delikatnie przykry! swoim ciałem, kolanem lekko rozsuwając jej uda.
Otworzyła szeroko oczy i ujrzała w jego twarzy dziką żądzę.
Wiedziała, że chce mu ofiarować to, co on właśnie dał jej.
Wysunęła się spod niego, przewróciła go na plecy i usiadła na
nim okrakiem.
- Co teraz? - spytała z triumfem, poruszając się delikatnie. - Czy
mam cię posiąść? Powiedz mi.
- Wiesz, że tak! - jęknął gardłowo.
- Za moment - obiecała, przesuwając się w dół i klękając między
jego udami. Językiem powiodła po jego opalonej skórze. - Już za
chwilę - zapewniła.
- Przestań, Kenzie! - jęknął, chwytając ją za ramiona. - Przestań,
zanim... - Jego mina wyrażała niemal ból, ciemne oczy patrzyły
błagalnie. - Na litość boską, teraz!
86
RS
Poczuł, że wreszcie w nią wchodzi. Była gładka i śliska.
- Do diabła, ciebie to bawi! -jęknął gardłowo.
- A ciebie nie? - odparła, delikatnie poruszając biodrami.
- Och, tak - przyznał, zespalając swoje ruchy z rytmem jej
bioder.
Pochyliła się nad nim, wszedł w nią mocniej. Rytm ich poruszeń
stał się jednakowy, bardziej gwałtowny, aż wreszcie rozkosz zalała ich
jak stopiona lawa. Kenzie wzięła od niego wszystko i oddała mu tyle
samo w zamian.
Upadła bez tchu na jego pierś, otoczył ją ramionami, słyszała
wyraznie bicie jego serca. Ich oddech był urywany, nie przerwali
zespolenia.
Ich seks był zawsze fantastyczny, ale to... to było...
- To było... niewiarygodne! - szepnął Dominik.
Właśnie tego słowa szukała!
Niewiarygodne. PrzekraczajÄ…ce wszystko, co dotÄ…d razem
przeżyli.
Czy to znaczyło... ? Czyżby Dominik jednak coś do niej czuł?
- Kenzie... ? - zagadnął. Jej równy oddech świadczył, że już
doszła do siebie. - Kenzie, przestań analizować! - wychrypiał,
przewracając się na bok, tak że mógł spojrzeć jej w oczy. - Po prostu
to przyjmij - poprosił. - Nie naklejaj na to jednej ze swoich ślicznych
etykietek!
Nie był pewien, co to właściwie znaczy, sam miał mieszane
uczucia. Wiedział tylko, że przeżył właśnie z Kenzie coś, czego dotąd
87
RS
nie doświadczył ani z nią, ani z nikim. Rozkosz była tak niesamowita,
a radość posiadania tak kompletna i intymna, że zabrakło mu słów, by
to opisać.
Co się właściwie stało?
Czternaście miesięcy temu pragnął Kenzie na tyle, by się z nią
ożenić, i nie przeżył rozczarowania. Seks z nią był właśnie taki, jak się
spodziewał, i to się nie zmieniło. Odkąd ją spotkał, przestały go
interesować inne kobiety.
Ale to, co się przed chwilą stało, było czymś zupełnie
odmiennym. Po prostu zwaliło go z nóg.
Kenzie popłakała się z rozkoszy!
Co to znaczyło?
Nic - odpowiedział sobie z determinacją, odsuwając się od niej i
wstając, żeby się ubrać.
Po to właśnie ją tu przywiózł. Po seks. Wyłącznie po to. Tyle i
nic poza tym.
Kenzie przez pięć miesięcy była z innym mężczyzną,
przypomniał sobie z bólem. Spała z Jerome'em Carltonem, dlatego
teraz zachowuje się inaczej. To Kenzie się zmieniła, nauczyła się
nowych sposobów i sztuczek. W końcu dziś to ona go posiadła!
Zimny supeł gniewu, który tkwił w nim od czterech miesięcy,
zamienił się w sopel lodu na myśl o niej i Carltonie w łóżku.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]