Odnośniki
- Index
- Król Maciuś Pierwszy Janusz Korczak
- Coulter Catherine MśÂ‚oda pani Sherbrooke
- Christie Agatha Kot wśÂ›ród gośÂ‚ć™bi
- CATECISMO Parte 1
- Koontz Dean TIK TAK
- SUSE_Linux_10_Ksiega_eksperta_su10ke
- GR989. Sullivan Maxine Smak dawnych pieszczot
- Feasey Steve WilkośÂ‚ak 04 Igrzyska demonów CaśÂ‚ośÂ›ć‡
- Brenda Williamson A Wicked Wolf (pdf)
- F.OSSEDOWSKI Lenin
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ginamrozek.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Wytrwam w mojej wierności, choć zażarta toczy się wojna mięóy nią a krwią moją.
corn ll
Zupełną pokładam w tobie ufność: znajóiesz lepszego ojca w mojej miłości.
cen i
a a a
l e er Ke
louce ter
Lepiej jest tu jak na otwartym powietrzu; przyjm3 gościnność tę wóięcznym sercem.
Dodam, co mogę, na wasze pokrzepienie. Wrócę niebawem.
ent
Wszystkie potęgi jego umysłu uległy niecierpliwości. Bóg ci zapłać za twoją dobroć!
l e er Król Lear ar a e
e r
Frateretto mnie woła i powiada, że Nero łowi ryby na wędkę w jeziorze ciemności.
Proszę cię, niewiniątko, miej się na baczności od złego ducha.
Szaleniec
Å‚ en
Powieó mi, wujaszku, czy wariat jest szlachcicem, czy mieszczuchem?
rÓl le r
Królem! Królem!
Å‚ en
Nie, jest mieszczuchem, co ma syna szlachcica; bo wariat to mieszczuch, który wiói
swojego syna szlachcicem, wprzódy nim sam nim został.
rÓl le r
Z rozpalonymi gdybym miał rożnami
Tysiąc szatanów i z świstem wpadł na nie!
e r
Zły duch w krzyże mnie kąsa.
Å‚ en
Szalony to człowiek, co ufa ugłaskaniu wilka, zdrowiu konia, miłości óiecka lub
przysięóe ladacznicy.
rÓl le r
Tak jest; natychmiast oskarżyć je muszę.
ara
Chodz, usiądz tutaj, ty przemądry sęóio;
a a
A ty, uczony panie, siadaj tutaj.
Wy zaÅ›, lisice
illi m h e e re Król Lear 60
e r
Jak oczyma strzyże!
Czy sęóiów uwieść pragniesz, mościa pani?
Do mnie, Bessy, po głębinie.
Å‚ en
Lecz szczelina jest w jej łoói,
A wyznać się jej nie goói,
Czemu do ciebie nie płynie.
e r
Czarny duch nawieóa biednego Tomka w głosie słowika. Hołupnik krzyczy w Tomka
brzuchu o dwa białe śleóie. Nie kracz, czarny aniele! Nie mam dla ciebie strawy.
ent
O nie stój, panie, w takim osłupieniu!
Czy nie chcesz na tym wypocząć wezgłowiu?
rÓl le r
Chcę wprzód zobaczyć sąd ich. Góie świadkowie?
ara
Ty, gronostajny sęóio, zabierz miejsce.
a a
A ty siÄ…dz przy nim, jego towarzyszu.
Ke a
Ty zaÅ› dodany jesteÅ› do kompletu.
e r
SÄ…dzmy sprawiedliwie!
Czy śpisz, czy czuwasz piękny mój pasterzu?
Twoje owce wlazły w zboże;
Jedno świstnienie twoich pięknych ustek
Twą trzodę ocalić może.
Pur! To kot czarny.
rÓl le r
Sądzcie tę najpierwej; to Goneril. Składam pod przysięgą przed tym dostojnym try-
bunałem, że wygnała biednego króla, swojego ojca.
Å‚ en
Zbliż się, mościa pani. Imię twoje Goneril?
rÓl le r
Nie może temu zaprzeczyć.
Å‚ en
Przebacz, proszę; wziąłem cię za stołek.
rÓl le r
A to jest druga, ukośne spojrzenie
Dowoói jasno, jakie jest jej serce.
Ucieka! Trzymaj! Do broni! Do broni!
Do trybunału wkradło się przekupstwo!
Fałszywy sęóio, czemuś dał jej uciec?
e r
Błogosław Panie twoim pięciu zmysłom!
illi m h e e re Król Lear 61
ent
Boże! Góie teraz, panie, twa cierpliwość,
Z której się często tak dumnie chełpiłeś?
e r
a r e
Azy me ku jego tak stronie siÄ™ chylÄ…,
%7łe zdolne zdraóić moje są przebranie.
rÓl le r
I małe pieski, i cała ta sfora,
Białek i Miłka, patrz, szczekają na mnie!
e r
Tomek im swą głową rzuci.
Precz stÄ…d, kundle!
Czarna czy biała twa gęba,
Czy trucizna cieknie z zęba,
Bonończyk czy brytan srogi,
Chart czy jamnik krzywonogi,
Ogar, wyżeł czy p3awka,
Bęóie skomlał ma to sprawka,
Gdy mą głowę cisnę na nie,
Zladu po nich nie zostanie.
Do de, do de. Sessa! Dalej, śpieszmy na wieczernice, jarmarki i targi! Biedny Tomku,
pusto na twojej miseczce.
rÓl le r
Anatomizujcie Reganę; zobaczcie, co jest w jej sercu. Czy jest w naturze jaka siła,
która kształtuje te twarde serca? ara Ciebie, panie, biorę na jednego z moich stu
rycerzy; tylko mi się nie podoba krój twojego stroju; powiesz mi, że to ubiór perski?
Zmień go przecie.
ent
Teraz, mój panie, spoczn3 tu na chwilę.
rÓl le r
Nie róbcie hałasu, nie róbcie hałasu; zasuńcie firanki. Tak, tak! Pójóiemy wieczerzać
z porankiem.
Å‚ en
A ja pójdę do łóżka o południu.
ra a l e er
louce ter
Mów, przyjacielu, góie jest król a pan mój?
ent
Tu, lecz go nie budz, rozum mu się zbłąkał.
louce ter
Na twych go rękach unieś, przyjacielu,
Bom tu na życie jego odkrył spisek.
Czeka przed drzwiami gotowa lektyka,
NieÅ› go do Dover, a tam, przyjacielu,
Znajóiesz przyjęcie dobre i opiekę.
Zpiesz się, bo jeśli stracisz pół goóiny,
Jego i twoja, i jego obrońców
Zmierć niezawodna. Unieś go natychmiast,
A ja ci drogę ratunku pokażę.
illi m h e e re Król Lear 62
ent
[ Pobierz całość w formacie PDF ]