Odnośniki
- Index
- 344. Philips Sabrina Światowe Życie Duo 344 Kaprys milionera
- 236. DUO Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- 287. Kendrick Sharon Grecki milioner
- 47 Cathy Williams Wybranka milionera
- Marinelli Carol Rosyjski milioner
- Lisa Jackson Milioner i prowincjuszka
- Morey_Trish_ _Zaklad_z_milionerem
- Melanie Milburne Pisarka i milioner
- Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- Monika Szwaja Klub Mało Używanych Dziewic
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kfr.xlx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ołowiu? Dlaczego zamiast spełnienia czuł smutek i niepokój?
99
RS
ROZDZIAA DWUNASTY
Kenzie spodziewała się następnego ruchu Dominika po
całkowicie nieudanym weekendzie w Bedforth Manor, ale przez pięć
tygodni nie dał znaku życia.
Jego milczenie wcale nie przyniosło jej ulgi. Było po prostu
zaskakujÄ…ce.
Dziś wieczorem miało się to zmienić, bowiem firma Carlton
Cosmetics wydawała przyjęcie na cześć nowej marki perfum, a skoro
Kenzie była jej twarzą, wymagano jej obecności. Przyleciała więc do
Nowego Jorku specjalnie na tę okazję, a jak wiedziała z rozmów z
Jerome'em, Dominik zamierzał uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Kenzie i Jerome, zjednoczeni w działaniu zgodnie z jej
przewidywaniem, zasięgnęli porady prawnika na temat możliwych
posunięć. Jak się można było spodziewać, zakup kontrolnego pakietu
akcji był całkowicie legalny, a w jej kontrakcie nie było żadnej
stosownej klauzuli, która by ją z niego zwalniała. Niestety, niechęć do
pracy z mężem, z którym się pozostaje w separacji, nie była
wystarczajÄ…cym powodem.
Dominik dołożył wszelkich starań, żeby jego działania były
zgodne z prawem.
Jerome Carlton i Kenzie nie mieli więc wyjścia.
Byli skazani na współpracę z Dominikiem. Jerome miał z tym
spory problem.
100
RS
- Facet niedługo się tu pojawi! - wymruczał, natknąwszy się na
Kenzie przy wejściu do sali przyjęć jednego z najdroższych
nowojorskich hoteli.
Kryształowe żyrandole mieniły się blaskiem nad głowami
szanownych gości i przedstawicieli mediów, w sali panował gwar
pomieszanych głosów, a kwartet smyczkowy grał cicho piękną
melodiÄ™.
- Być może wyświadczy nam przysługę i jednak nie przyjdzie! -
odparła z nadzieją. Krążyła po całej sali, wymieniając zdawkowe
uwagi, uśmiechając się, a jednocześnie nie spuszczając oka z drzwi.
- Nie mamy aż tyle szczęścia - mruknął Jerome. Mimo
czterdziestu dwóch lat nie stracił chłopięcego wyglądu.
Jerome nigdy się Kenzie nie podobał. Gdy go spotkała, była
jeszcze żoną Dominika i nie zwracała uwagi na innych mężczyzn.
Pózniej uznała, że Jerome nie jest w jej typie. Zresztą po rozstaniu z
Dominikiem nie miała ochoty się z nikim spotykać.
- Przyszedł - rzucił zjadliwie Jerome. Kenzie zesztywniała
gwałtownie, wylała sobie na palce odrobinę szampana. Zacisnęła je
tak mocno na nóżce kieliszka, że aż zbielały.
- Do diabła, przyprowadził z sobą Caroline - warknął gniewnie
Jerome.
Kenzie odwróciła się akurat w chwili, gdy kamery i aparaty
reporterów skierowały się na wchodzącego Dominika. Miał na sobie
elegancki ciemny garnitur, śnieżnobiałą koszulę i czerwony krawat -
101
RS
w kolorze identycznym jak obcisła suknia Kenzie, co stwierdziła z
wyrazną niechęcią.
U jego boku, z wyrazem triumfu na twarzy, stała Caroline
Carlton. Jasne włosy rozpuściła na odkryte ramiona, a czarna
mieniąca się suknia doskonale podkreślała jej atrakcyjne kształty.
Kenzie nie wiedziała, że Dominik przyjdzie w towarzystwie -
nie pofatygował się, żeby powiadomić kogokolwiek o swoich planach
- ale nie zdziwiło jej zbytnio, że wybrał akurat siostrę Jerome'a.
Między Caroline a jej dwoma braćmi wybuchła potężna
awantura, gdy dowiedzieli się, jak postąpiła. Zabronili jej się
pokazywać w pobliżu ich obu oraz firmy.
Cóż za rozkosz dla Dominika przyprowadzić ze sobą kobietę,
która nie jest tu mile widziana!
- Może powinniśmy się z nim przywitać, to go zbije z tropu -
zaproponowała cicho, świadoma, że wielu gości ich obserwuje.
Większość wiedziała o przejęciu firmy - przed miesiącem
ekscytowały się tym wszystkie gazety - więc nic dziwnego, że każdy,
a zwłaszcza media, oczekiwał jakichś niezwykłych wydarzeń.
Ponieważ jednak nadal nie było słychać o rozwodzie Kenzie i
Dominika - wciąż jeszcze nie odesłał jej podpisanych dokumentów -
nikt z prasy nie miał pojęcia o separacji.
- Jak chcesz, to się z nim witaj, ja wolę nalać sobie drinka! -
mruknął z niechęcią Jerome, po czym zniknął w tłumie gości.
Kenzie na moment przymknęła oczy. Jeszcze sześć i pół
miesiÄ…ca obowiÄ…zywania kontraktu, to wszystko.
102
RS
- Wyglądasz dziś bardzo pięknie, Kenzie - usłyszała tuż przy
uchu głos Dominika.
Patrzył na nią uważnie, gdy odwróciła się do niego. Wyraznie
pobladła pod nienagannie nałożonym makijażem.
Dominik świetnie wiedział, że żaden makijaż nie był jej
potrzebny, naturalne piękno żony nie wymagało sztucznych środków.
W obcisłej czerwonej sukni wyglądała zachwycająco. Kształtne
piersi, szczupła talia - być może nieco szczuplejsza, niż pamiętał -
zmysłowo zaokrąglone biodra. W sali pełnej pięknych ludzi
wyróżniała się urodą i elegancją. Dominik zauważył ją natychmiast po
przybyciu, uśmiechając się do aparatów i oślepiających go w irytujący
sposób fleszy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]