Odnośniki
- Index
- 287. Kendrick Sharon Grecki milioner
- 47 Cathy Williams Wybranka milionera
- 165 Mortimer Carole Małżeństwo z milionerem
- Marinelli Carol Rosyjski milioner
- Lisa Jackson Milioner i prowincjuszka
- Mortimer Carole Małżeństwo z milionerem
- Morey_Trish_ _Zaklad_z_milionerem
- Melanie Milburne Pisarka i milioner
- Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- Farmer, Philip Jose World of Tiers 01 The Maker of Universes
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- ginamrozek.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Co się stało, to się nie odstanie. Możliwe, że jego nasienie już zakorzeniało się w
niej, żeby w swoim czasie przynieść plon... Ale prawdopodobieństwo było przecież bar-
dzo niewielkie. Jej siostra z mężem starali się ponad rok, zanim się doczekali pierwszego
dziecka. Nie było więc sensu histeryzować ani tym bardziej zwierzać się Leonowi ze
swoich lęków. Nie, zdecydowanie lepiej było milczeć. Zwłaszcza że Leon na pewno by
jej nie uwierzył. Oskarżyłby ją, że działała podstępnie i z premedytacją. %7łe próbowała
złapać go na dziecko.
R
L
T
Dziecko...
Pomimo zdenerwowania poczuła, jak ta myśl wypełnia ją nieśmiałą radością, pro-
mieniuje sekretnym ciepłem, które ogarnia jej wnętrze. Mogłaby mieć z nim dziecko...
Jakiś cichy głos, szczery jak sama natura, szeptał na dnie jej serca, że tego właśnie pra-
gnie.
Zagłuszyła ten głos. Nie było teraz czasu na snucie fantazji. Miała pilniejsze pro-
blemy.
Rzuciła niespokojne spojrzenie w stronę pomiętej gazety, wciąż leżącej na podło-
dze. Nie wiedziała, czy jej kontrakt na konserwację obrazu w dalszym ciągu jest w mocy.
ZÅ‚amaÅ‚a przecież zasadÄ™ poufnoÅ›ci. JeÅ›li książę Montéz zamierzaÅ‚ jÄ… odprawić, nie chcia-
ła zostać zmuszona do opuszczenia pałacu... nago.
Leon obserwował Cally spod przymkniętych powiek. Kiedy się kochali, emocje
zdawały się pochłaniać ją bez reszty. Okazała się wrażliwa i namiętna, dokładnie tak, jak
to sobie wcześniej tyle razy wyobrażał. Jej zawstydzenie wzruszyło go, a jej śmiałość
wzbudziła jego zachwyt. Dlaczego więc, kiedy szaleństwo minęło, a nastała błogość, nie
pozwoliła sobie na to, by choć przez chwilę smakować rozkoszne znużenie i bliskość ko-
chanka? Pozostała skupiona i czujna, zupełnie jakby uniesienie, które przed chwilą prze-
żyli, nie zrobiło na niej najmniejszego wrażenia. Zręcznie wyplątała się z jego ramion,
rzucając mu nieufne spojrzenia spod potarganej grzywki. Przez chwilę wpatrywała się w
niego z wyrazem dziwnego napięcia na twarzy, a potem zerwała się z kanapy.
Naga, z ramionami okrytymi peleryną splątanych włosów, na palcach podbiegła do
miejsca, gdzie wcześniej porzuciła ubranie. Wciąż czujnie na niego popatrując, szybko
włożyła suknię na nagie ciało, zapominając o bieliznie. Ten widok był tak elektryzujący,
że Leona w jednej chwili opuściła senność. Poczuł, jak jego krew znów zamienia się w
ogieÅ„. Czarodziejka Nimué... byÅ‚ caÅ‚kowicie pod jej urokiem. ZrobiÅ‚by wszystko, żeby jÄ…
przy sobie zatrzymać. Szkoda tylko, że nie mógł jej ufać.
- Jutro z samego rana zadzwonię do siostry - odezwała się cicho, siadając obok
niego. - Wytłumaczę jej całą sprawę i upewnię się, że nie planuje niczego publikować na
temat Miłości ku morzu. Przysięgam, że nigdy więcej nie przekroczę twojego prawa
prywatności.
R
L
T
- To nie jest moje prawo. %7łycie osobiste rodziny Montaillerów już od trzech poko-
leń jest tematem, do którego nie dopuszcza się prasy. Naszą rolą jest dbanie o dobro wy-
spy i jej mieszkańców, a nie pozowanie do zdjęć.
- Ale przecież twój brat... - wyrwało się Cally.
Zbyt dobrze pamiętała tysiące fotografii Girarda i jego pięknej młodej żony, które
dosłownie zalewały wszystkie europejskie gazety.
- Mój brat respektował to samo prawo, dopóki nie poznał Torii. - Leon zamilkł na
chwilę. Zazwyczaj jak ognia unikał mówienia o przeszłości. Ale gdy spojrzał w szeroko
otwarte, hiacyntowe oczy Cally, poczuł, że z jakiegoś niezrozumiałego dla siebie powo-
du chce się jej zwierzyć. - Pewnego lata na wyspę przyjechała ekipa filmowa - zaczął,
marszcząc brwi. - Mieli kręcić jakieś niskobudżetowe romansidło. Toria robiła za gwiaz-
dę. Talentu nie miała za grosz, ale była młoda, atrakcyjna i desperacko pragnęła sławy.
Kiedy usłyszała, że w tysiącletnim pałacu wzniesionym na nadmorskich skałach mieszka
samotny książę, postanowiła go uwieść.
Zapatrzył się na morze, krzywiąc usta w wyrazie gorzkiej ironii.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]