Odnośniki
- Index
- 344. Philips Sabrina Światowe Życie Duo 344 Kaprys milionera
- 236. DUO Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- 287. Kendrick Sharon Grecki milioner
- 47 Cathy Williams Wybranka milionera
- 165 Mortimer Carole Małżeństwo z milionerem
- Lisa Jackson Milioner i prowincjuszka
- Mortimer Carole Małżeństwo z milionerem
- Morey_Trish_ _Zaklad_z_milionerem
- Melanie Milburne Pisarka i milioner
- Kendrick Sharon Milioner z Rzymu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- conblanca.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
niż serdeczne, poczuła wdzięczność, że przyjechał na lotnisko, mimo tego, co
czuł po lekturze artykułu.
- Miałam zamiar ci powiedzieć.
- Idz do łóżka.
Dziewczyna nie była w stanie się poruszyć.
- Naprawdę myślałam, że to moja przyjaciółka... - jęknęła, przyciskając
dłonie do skroni. - Ufałam Janet. Nie mogę uwierzyć...
- Stało się - przerwał Levander. - Teraz trzeba wszystko naprawić.
- Możemy?
- Coś wymyślę. Kiedy pójdziesz spać, skontaktuję się z naszymi specami
od public relations i zaradzimy aferze. Wieczorem powinniśmy zjeść kolację z
moją rodziną. Jeśli teraz stworzymy wspólny front... - zawiesił głos, uświada-
miając sobie, że Millie jest zbyt zmęczona, by to wszystko ogarnąć. - Idz się
przespać, spróbuj tymczasem o niczym nie myśleć.
Skinęła głową i poszła do sypialni. Zdjęła ubranie, usiadła w samej bie-
liznie na krawędzi łóżka, zastanawiając się, co właściwie powinna zrobić. Jak
powiedzieć rodzicom o tym, co zaszło.
- Och, nie... - jęknęła na myśl, co będzie z jej reputacją, kiedy wieść się
S
R
rozniesie i dotrze do rodziny, która, być może, już się o wszystkim dowiedziała
z mediów.
W końcu w Anglii również istnieje prasa żywiąca się towarzyskimi sen-
sacjami. Na pewno już wszyscy wiedzą. To dlatego oficer zadawał takie dziw-
ne pytania podczas kontroli paszportowej. Znał nowinę o ciąży, bo przeczytał
gazetÄ™...
- Muszę skorzystać z twojego telefonu. - Pojawiła się w drzwiach.
Levander stał w tej samej pozycji, w jakiej go zostawiła, i rozmawiał
przez telefon komórkowy.
- Oczywiście. - Skinął głową. - Czy ten przy twoim łóżku nie działa?
- To będzie rozmowa międzynarodowa... - zaczęła i po chwili zrozumiała
zakłopotanie kryjące się w jego pytaniu.
Przecież jeden z najbogatszych kawalerów w Australii nie będzie się
przejmował rachunkiem za telefon.
Gdy usłyszał, że jej kilkakrotne próby wybrania numeru kierunkowego
do Wielkiej Brytanii nie przyniosły rezultatu, wszedł do sypialni, zrobił to za
nią i podał słuchawkę. Już miał zamiar odejść, gdy spostrzegł, że ona omal nie
upadła na dzwięk histerycznego głosu po drugiej stronie.
Stała w samej bieliznie i trzęsła się, próbując uspokoić matkę. Wtedy po
raz pierwszy przestał myśleć o dziecku i o strasznych słowach wyczytanych w
gazecie. Ból dziewczyny był tak wielki, że drgnęło w nim serce. Położył rękę
na jej ramieniu, by dać jej wsparcie.
- Mamo, proszę - powtarzała błagalnym tonem. - Nie jest tak zle. Ze mną
i z dzieckiem wszystko w porządku. Nie mogę uwierzyć w to, co się stało. Na-
prawdÄ™, mamo, nie jest tak zle, jak siÄ™ wydaje.
Lecz pani Andrews wyraznie nie wierzyła córce. Levander słyszał jej
płacz, którego nie uciszały słowa Millie.
S
R
- Ja też nie wiem, czemu Janet to zrobiła. Ostatnio dziwnie się zachowy-
wała. Myślę, że zazdrościła mi malarskich sukcesów. Bez względu na przy-
czyny, stało się.
Gniew, wstyd, upokorzenie, że dowiaduje się o wszystkim ostatni, pani-
ka, którą odczuwał na lotnisku, wszystko gdzieś znikło, gdy spojrzał na całą
sytuacjÄ™ oczami Millie.
Zdradziła ją najlepsza przyjaciółka. Całe jej życie wzięto pod lupę. To, co
dla niego było codziennością, jej musiało jawić się jak koszmar. Widząc po-
bladłą twarz Millie, bezowocne próby uspokojenia matki poczuł się winny, że
tak surowo ją potraktował, a w końcu przecież miała zostać matką jego dziec-
ka.
Zwiadomość, że nosiła pod sercem jego potomka, działała paraliżująco.
Przerażała bardziej, niż ktokolwiek mógł to sobie wyobrazić. Choć gdzieś w
głębi serca odczuwał podniecenie na myśl o tym, że zostanie ojcem.
- Chcesz, żebym porozmawiał z twoją matką? - spytał.
Zmiana zachowania Levandra wprawiła ją w zakłopotanie. W końcu ski-
nęła głową, słysząc zapewnienie, że zajmie się uładzeniem sytuacji.
- Nie sądzę, by to w czymkolwiek teraz pomogło - zauważyła niepewnie,
zakrywając dłonią słuchawkę. - Nie wiem, co jeszcze powiedzieć. Jej stan na
pewno zle podziała na mojego brata. Nie mogę jej uspokoić.
- Porozmawiam z nią - rzekł, choć nie miał pojęcia, co powie.
Dziewczyna zamknęła oczy. Ten wspólny front był nie do pomyślenia
[ Pobierz całość w formacie PDF ]